Rezerwy: Moneta show
17.05.2014 12:43
Fotoreportaż z meczu - kliknij tutaj
Piłkarze rezerw Legii jeśli liczą na pierwsze miejsce w tabeli, muszą wygrywać wszystkie mecze do końca sezonu. Od początku spotkania z GKP Targówek było widać, że podopieczni Jacka Magiery bardzo pragną trzech punktów.Gospodarze byli wspomagani trzema zawodnikami z pierwszego zespołu: Wojciechem Skabą, Michałem Kopczyńskim, a także Michałem Efirem. Dosyć szybko urazu doznał Robert Bartczak, którego po kwadransie zastąpił Grzegorz Tomasiewicz.
Od tego momentu legioniści jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ruszyli do ofensywy i już w 16. minucie cieszyli się z prowadzenia. Rezultat spotkania otworzył strzałem zza pola karnego Łukasz Moneta, który pierwszy raz w tej rundzie wystąpił na skrzydle, a nie w obronie. Niecałe dziesięć minut później było już 2:0. Do siatki po podaniu Michała Bajdura ponownie trafił były gracz LZS-u Leśnica. Nie obyło się bez kontrowersji, gdyż sędzia liniowy zasygnalizował spalonego. Ostatecznie arbiter główny uznał bramkę, gdyż futbolówka odbiła się od jednego z piłkarzy GKP.
W 30. minucie piłkę ze skrzydła w środek pola karnego zagrał Tomasiewicz, a piłkę głową do siatki skierował Michał Efir. Cały czas wiele się działo na placu gry. W 35. minucie do głosu doszli rywale. W „szesnastkę” wbiegł Mateusz Furman, który płaskim strzałem pokonał Skabę. Radość przyjezdnych nie trwała długo, gdyż dosłownie 60 sekund później przeciwników swoim golem uciszył Grzegorz Tomasiewicz. Do końca pierwszej połowy nadal atakowali przede wszystkim „Wojskowi”, ale w 44. minucie Cezary Michalak faulując rywala sprokurował rzut karny. Do piłki podszedł Kamil Kucharski, ale przegrał pojedynek ze Skabą, który obronił już piątą „jedenastkę” w tej rundzie!
W drugiej połowie ponownie atakowali głównie legioniści, choć ich gra była już znacznie spokojniejsza i rozważniejsza. Dosyć nieoczekiwanie w 61. minucie bramkę na 4:2 zdobył ponownie Furman. Wkrótce potem dobre dośrodkowanie Monety spadło na głowę Tomasiewicza, który posłał futbolówkę tuż obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Witolda Rudnickiego.
W kolejnych minutach gospodarze nadal starali się atakować, lecz skupiali się przede wszystkim na utrzymaniu korzystnego wyniku. Podopieczni Magiery pokonali GKP Targówek w małych derbach stolicy i wypełnili pierwszy krok ze swojego planu zakładającego pięć zwycięstw do końca sezonu. Teraz pozostaje liczyć na straty punktów w starciach Ursusa i Broni. W następnej kolejce „Wojskowych” czeka wyjazd do Łodzi i pojedynek z rezerwami Widzewa.
Legia II Warszawa – GKP Targówek 4:2 (4:1)
Moneta (16. min., 25. min.), Efir (30. min.), Tomasiewicz (36. min.) – Furman (35. min., 61. min.)
Żółte kartki: Kropiewnicki, Szymula, Kolasiński (GKP)
Legia II: Skaba – Turzyniecki, Budek, Michalak, Rozmus – Bajdur, Kochański, Kopczyński, Moneta (86’ Kozak) – Bartczak (15’ Tomasiewicz) – Efir (81’ Anczewski).
GKP: Rudnicki – Wróblewski (79’ Szymula), Paradowski, Jarczak, Kolasiński, Piekarz (61’ Szeliga), Rokicki, Kucharski (46’ Kropiewnicki), Papież (46’ Sawicki), Furman, Wójciak.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.