Rezerwy: Osiem goli w LTC. Pewna wygrana z Błonianką (akt. foto)

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

09.10.2021 13:53

(akt. 11.10.2021 23:51)

Rezerwy Legii Warszawa zwyciężyły u siebie 6:2 Błoniankę Błonie w 12. kolejce III ligi. Po dwie bramki dla stołecznego zespołu zdobyli Dawid Dzięgielewski i Kacper Kostorz, a po jednej - Tomasz Nawotka i Wiktor Kamiński.

Trener Legii II, Marek Gołębiewski, powołał 18 piłkarzy na sobotni mecz. W kadrze pojawiło się czterech zawodników z "jedynki": Yuri RibeiroLindsay RoseBartłomiej Ciepiela oraz Kacper Kostorz. W składzie zabrakło m.in. Jakuba Furmana, który został powołany na mecz zespołu U-18.  

Legioniści bardzo szybko, bo już w 4. minucie, objęli prowadzenie. Rui Gomes wbiegł w pole karne z prawej strony, chciał dośrodkować, ale został zablokowany. Portugalczyk zdołał przechwycić piłkę, a następnie wycofał na 12. metr do Dawida Dzięgielewskiego, który oddał strzał, a piłka odbiła się od rywala i wpadła do siatki. Potem goście wykreowali dwie ciekawe okazje - najpierw dośrodkowanie Dawida Jarczaka nie zostało zamknięte, a później strzał Rafała Włodarczyka, z prawej strony "szesnastki", okazał się zablokowany.

Po chwili warszawiacy podwyższyli prowadzenie. Kostorz pojawił się po lewej stronie pola karnego i oddał mocny, skuteczny strzał z prawej nogi w kierunku dalszego słupka. Spotkanie z trybun oglądali m.in. trener pierwszej drużyny "Wojskowych", Czesław Michniewicz, jego asystent - Alessio De Petrillo, a także Radosław Kucharski (dyrektor sportowy), Ricardo Pereira (szef szkolenia bramkarzy w akademii, asystent trenera Krzysztofa Dowhania) i Richard Grootscholten (dyrektor akademii). W 13. minucie było już 3:0 dla rezerw Legii. Po zagraniu od Kostorza, Dzięgielewski wykorzystał błąd w obronie, uderzył zza pola karnego i pokonał golkipera, który wyszedł z bramki. Parę chwil później przyjezdni strzelili pierwszego gola. Marcin Szymczak znalazł się na 16. metrze, miał miejsce i czas, i pokonał Macieja Kikolskiego. W jednej z akcji Dzięgielewski wbiegł w "szesnastkę" z prawej strony i zacentrował na dalszy słupek do Kostorza, a ten nieczysto trafił w piłkę, która wyszła poza linię końcową.

Kostorz wykazywał się aktywnością, często pojawiał się po lewej stronie boiska, dobrze dryblował, szukał też gry na małej przestrzeni, m.in. z Ribeiro. Dało się zauważyć, że lewy wahadłowy często zbiegał ze skrzydła do środka boiska. Miał zwłaszcza dwie niezłe akcje, w których minął odpowiednio dwóch i jednego rywala, a potem miękko dogrywał w pole karne. Portugalczyk bardzo często był obecny w ofensywie, w 38. minucie oddał strzał z "szesnastki", lecz bramkarz Błonianki spokojnie złapał piłkę. Rose nie miał zbyt wiele pracy w obronie, bo goście rzadko zapędzali się do ataku, ale dawał spokój w defensywie. Swobodnie czuł się w wyprowadzeniu piłki i początkowej fazie budowania akcji. W pierwszych kilkunastu minutach m.in. zatrzymał przeciwnika w bocznym sektorze boiska, a także przeciął prostopadłe zagranie w pole karne. W 23. minucie stoper dopadł do płaskiego podania na prawą stronę boiska, ale został powstrzymany przez piłkarza Błonianki, którego sfaulował - i został napomniany żółtą kartką.

Kilka chwil po przerwie mógł paść czwarty gol dla "Wojskowych". Ribeiro płasko podał w boczny sektor pola karnego do Dzięgielewskiego, który zagrał w okolice dalszego słupka. Akcję chciał zamknąć Tomasz Nawotka, który jednak nie zdołał musnąć piłki. Stołeczny zespół miał przewagę, dążył do kolejnych trafień, stworzył dwie obiecujące sytuacje w 65. minucie. Patryk Pierzak zwiódł przeciwnika na wysokości koła środkowego i płasko podał na prawe skrzydło do Kostorza, który wbiegł w pole karne, przełożył zawodnika gości i wycofał na 13. metr do Dzięgielewskiego, a ten został zablokowany. Warszawiacy szybko odzyskali piłkę - Kostorz zagrał na prawą stronę "szesnastki" do Ciepieli, ten wycofał do Dziegięlewskiego, którego strzał został zablokowany. Do futbolówki, przed polem karnym, dopadł jeszcze Karol Noiszewski, lecz jego mocne uderzenie z prawej nogi okazało się niedokładne.

W 70. minucie było już 4:1 dla Legii II. Yudai Miyamoto został zatrzymany przez Nawotkę. Chwilę później prawy wahadłowy dokładnie, prostopadle zagrał do Kostorza, który pojawił się w "szesnastce", znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i trafił do siatki. Po chwili padła piąta bramka dla miejscowych. Nawotka nacisnął rywala, wyłuskał piłkę spod jego nóg i oddał skuteczny strzał z pola karnego. Kwadrans przed zakończeniem rywalizacji "Wojskowi" mieli rzut rożny. Nawotka dośrodkował z rzutu rożnego na bliższy słupek - był tam Wiktor Kamiński, który odbił piłkę piętą i umieścił ją w siatce. W 81. minucie Jakub Kwiatkowski dopadł do podania od Arkadiusza Ciacha, uderzył z 16. metra i skierował futbolówkę do bramki. Gol nie został jednak uznany, ponieważ tuż przed strzałem "Kwiatek" zagrał piłkę ręką. Wynik meczu, w doliczonym czasie gry, ustalili goście, a konkretnie Jan Krawczyk, który zamknął centrę z bocznego sektora "szesnastki". 

Ostatecznie, Legia II wygrała 6:2 z Błonianką, a w środę (13.10, godz. 16:00) zmierzy się na wyjeździe z rezerwami Jagiellonii Białystok. 

Legia II Warszawa - Błonianka Błonie 6:2 (3:1)

Dzięgielewski (4. min., 13. min.), Kostorz (10. min., 70. min.), Nawotka (73. min.), Kamiński (76. min.) - Szymczak (21. min.), Krawczyk (90. min.)

Żółte kartki: Gomes, Rose, Widejko - Szymczak

Legia: Kikolski – Rose (73' Macenko), Astiz, Widejko – Nawotka, Noiszewski, Ciepiela (75' Kwiatkowski), Ribeiro – Gomes (60' Pierzak), Kostorz (74' Kamiński), Dzięgielewski (75' Ciach)

Polecamy

Komentarze (42)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.