Rezerwy: Piąty mecz bez wygranej
03.05.2014 18:54
Piłkarze Legii II jechali do Tomaszowa Mazowieckiego w celu przerwania passy czterech kolejnych meczów bez zwycięstwa we wszystkich rozgrywkach. Do zespołu zostało odesłanych trzech zawodników z pierwszej drużyny: w bramce stanął Wojciech Skaba, w środku pomocy biegał Michał Kopczyński, a w roli napastnika wystąpił Michał Efir. Spotkanie rozpoczęło się jednak wbrew legijnym życzeniom. Już w pierwszej minucie lewym skrzydłem popędził Marcin Mirecki, który zszedł do środka i uderzył tuż pod poprzeczkę. Na szczęście stołeczny golkiper dobrze podbił futbolówkę.
Legioniści szybko postarali się przejąć inicjatywę, a próbą zademonstrowania swojej siły był niecelny strzał Adama Ryczkowskiego. Niedługo później bardzo ładną akcję przeprowadził Bartłomiej Kalinkowski, który minął trzech przeciwników i oddał strzał z 14 metrów, ale lecąca piłka została głową zablokowana przez defensora Lechii. W 22. minucie na kolejną próbę z dystansu zdecydował się były junior Polonii Warszawa, ale futbolówka ponownie poszybowała nad poprzeczką. 17-latek starał się coś zdziałać na skrzydle, lecz wydaje się, że piłkarz z Węgrowa lepiej spisywałby się w ataku.
W 24. minucie stołeczny zespół przeprowadził ładną akcję zakończoną bramką. Po rozegraniu piłki w środku pola, z prawego skrzydła dośrodkował Michał Bajdur, futbolówkę głową w polu karnym zgrał Kamil Kurowski, a całość z metra sfinalizował Michał Efir. W kolejnych minutach atakowali głównie przyjezdni, choć klarownych sytuacji brakowało. Gracze z Tomaszowa Mazowieckiego przede wszystkim starali się kontrować „Wojskowych”. W 37. minucie gospodarze mogli wyrównać po rzucie rożnym, ale w tej sytuacji dobrze zachował się Skaba. Do przerwy więcej bramek już nie padło i podopieczni Jacka Magiery schodzili do szatni prowadząc 1:0.
Od początku drugiej połowy do ataków rzucili się gospodarze. Pierwsze próby nie przynosiły skutku, ale w 52. minucie Lechia dopięła celu i wyrównała. Zagranie Stańda w pole karne, wpakował do siatki Mateusz Wieteska. Po samobójczym trafieniu obrońcy Legii, goście wcale nie zaznali otrzeźwienia i nadal grali niezbyt dobrze. Cały czas przeważali piłkarze Grzegorza Wesołowskiego, a warszawianie przeprowadzali akcje ofensywne z rzadka.
W 66. minucie piłkę po rzucie rożnym źle wypiąstkował bramkarz gospodarzy. Z 16 metrów starał się go lobować Kalinkowski, ale piłkę w ostatniej chwili wybili obrońcy. Niedługo później kolejną szansę mieli rywale. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Pogorzała, który huknął w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Skabę. W 78. minucie wreszcie niezłą akcję w drugiej połowie przeprowadzili legioniści. Ostatecznie piłka została zagrana w pole karne do Rozmusa, który już uderzał, gdy został zablokowany przez defensora.
Chęć wygranej najbardziej było widać po sztabie szkoleniowym, a przede wszystkim po spokojnym na ogół Magierze. Trener rezerw w Tomaszowie bardzo przeżywał spotkanie z Lechią i często podpowiadał swoim piłkarzom. Mimo prób rozgrywania piłki, Legii nadal nie szło. Paradoksalnie przyjezdni najbliżej gola byli jeszcze w 90. minucie. Kurowski wykonywał rzut wolny z około 30 metrów, żaden z kolegów nie przeciął piłki, a ta zaskoczyła bramkarza Lechii, który instynktownie odbił futbolówkę. Niestety, spotkanie zakończyło się remisem i oznacza to, że "Wojskowi" nie wygrali od pięciu meczów z rzędu...
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Legia II Warszawa 1:1 (0:1)
Wieteska (52. min. – sam.) - Efir (24. min.)
Żółte kartki: Pierzyński, Matysiak, Chojecki (Lechia) - Kalinkowski (Legia)
Legia: Skaba – Misiak, Budek, Wieteska, Rozmus – Bajdur (61’Bartczak), Kopczyński (71’ Tomasiewicz), Kurowski, Kalinkowski, Ryczkowski – Efir (81' Anczewski).
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.