News: Rezerwy: Pogrom świętych

Rezerwy: Pogrom świętych

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

28.02.2015 14:12

(akt. 13.12.2018 12:38)

Piłkarze rezerw Legii wygrali 8:0 z Santosem Świebodzin. Po dwie bramki dla stołecznego zespołu zdobyli Tomasz Nawotka, Konrad Michalak i Miłosz Kozak. Po jednym trafieniu dołożyli Michał Trąbka oraz Kamil Anczewski. - Spodziewałem się nawet wyższego zwycięstwa - powiedział po ostatnim gwizdku arbitra Jacek Magiera, opiekun "Wojskowych".

Zdjęcia z meczu rezerw


Dla piłkarzy rezerw Legii był to ostatni sparing na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim. Warszawiacy zmierzyli się z Santosem Świebodzin. Rywale „Wojskowych” to zespół z czwartej ligi, który jeszcze w 2009 roku był na poziomie klasy C. - To dla nas wielkie wydarzenie - mówił jeden z członków sztabu trenerskiego przeciwnika przed rozpoczęciem spotkania. Specjalnie z miasta, gdzie stoi gigantyczny posąg Chrystusa, na mecz przyjechało około 30 kibiców. 

 

Przeciwnicy wychodzili na boisko pełni nadziei, lecz już w 4. minucie Konrad Michalak pobiegł prawym skrzydłem, dośrodkował piłkę wzdłuż bramki, a akcję wykończył czekający w polu karnym Tomasz Nawotka. 120 sekund później powtórka, ale z innym graczami w roli głównej. W „szesnastkę” zagrywał Łukasz Turzyniecki, a z gola cieszył się Michał Trąbka, który wreszcie się przełamał. W poprzednich tygodniach były piłkarz Górnika Zabrze miał wielkie kłopoty ze skutecznością, choć do dobrych sytuacji dochodził bez najmniejszych problemów. 

 

Po około 10 minutach gry doszło do przediwnej sytuacji. Zdaniem sędziego Turzyniecki faulował przeciwnika, choć sam gracz Santosu zaklinał się, że nie był nwet dotknięty przez legionistę. Arbiter chciał być nieustępliwy i wyrzucił defensora z boiska. Po mniej więcej kwadransie sędzia pozwolił jednak wrócić „Turzykowi” na plac gry - zareagowali członkowie sztabu szkoleniowego „Wojskowych”.


Legioniści w pierwszej połowie grali niezwykle przebojowo i nie pozwalali graczom ze Świebodzina rozwinąć skrzydeł w ofensywie. Przeciwnicy mieli w pierwszej połowie jedną sytuację sam na sam, ale świetnie w bramce spisał się Dawid Leleń. Santos trafił również w poprzeczkę po strzale z bliska. Warszawiacy cały czas dążyli do ofensywnej gry. Dobrze wyglądał wariant z rozegraniem futbolówki na skrzydło. Michalak udowadniał, że przez ostatni rok zrobił naprawdę duży progres. „Kondi” w 20. minucie sam trafił do siatki po uderzeniu z pola karnego.


Warszawiacy nie odpuszczali - w 30. minucie w pole karne wbiegł Miłosz Kozak i również pokonał bramkarza Santosu. Jeszcze przed przerwą wynik na 5:0 podwyższył Nawotka, któremu ponownie podawał Michalak. Tyle do przerwy, ale wrażenie robiła gra legionistów, którzy starali się odbierać piłkę jak najszybciej, co było kluczem do dominacji na placu gry.


W drugiej połowie obraz gry wyglądał identycznie. Legioniści przeważali, bardzo często byli w posiadaniu piłki i raz za razem wyprowadzali szybkie ataki. Przeciwnikom brakowało sił. Można było odnieść wrażenie, że czwartoligowcy nie byli gotowi na tak wybieganych warszawiaków. Piłkarze Magiery ciągle gościli pod bramką „Świętych”.


Koncert legionistów po przerwie rozpoczął się od nowa w 51. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Patryk Czarnowski. Arbiter nie uznał jednak gola. Pomocnik sprowadzony w poprzednim roku z UMKS-u Piaseczno dobrze zastępował na boisku Michała Trąbkę. Fajnie rozgrywał piłki stwarzając sytuacje kolegom, ale również sam dobrze czuł się w ataku i nie bał się uderzać. W 70. minucie legioniści mieli rzut wolny. Do futbolówki podszedł Kozak i mocnym strzałem pokonał bramkarza, który nie prezentował się w sobotę najlepiej. Sam skrzydłowy na zgrupowaniu pokazał sie z naprawdę dobrej strony i jest gotowy na to, by być jednym z liderów drużyny Piotra Kobiereckiego w CLJ, w której ma przede wszystkim występować.


Kolejne trafienie po chwili zaliczył Michalak. Konrad przejął piłkę po wyrzucie piłki z autu, podbiegł w kierunku w bramki i uderzył z około 20 metrów nie dając bramkarzowi szans na skuteczną interwencję. Strzelanie legionistów na kwadrans przed końcem spotkania zakończył Kamil Anczewski, który wykorzystał sytuację sam na sam.


Legioniści zakończyli zgrupowanie w Grodzisku z przytupem, pokonując czwartoligowego rywala 8:0. Liga rozpocznie się za dwa tygodnie, do tego czasu piłkarze trenera Magiery będą trenować, a za tydzień rozegrają jeszcze sparing ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Tylko czy w rozgrywkach czwartego poziomu rozgrywkowego występować będą ci, którzy w sobotę wrócą z Grodziska Wielkopolskiego? Wielu ich w składzie nie będzie, ponieważ meczowy skład rezerw będą tworzyli przede wszystkim gracze schodzący z pierwszej drużyny.


- Spodziewałem się tak wysokiego zwycięstwa. Powiem więcej, mogliśmy strzelić jeszcze więcej goli. Sznujemy przeciwnika, ale wiem jakie umiejętnośći ma mój zespół. Chcieliśmy zobaczyć, jak nasza ekipa reaguje po zdobyciu kilku bramek. Chcemy wymagać od siebie i graczy - powiedział po meczu Magiera. 


Sparing: Legia II - Santos Świebodzin 8:0 (5:0)

Nawotka (4. min., 37. min.), Trąbka (6. min.), Michalak (20. min., 72. min.), Kozak (30. min., 70. min.), Anczewski (75. min.)


Legia II:
Leleń - Turzyniecki, Dzięcioł (46' Rakowski), Kochański, Hołownia - K. Michalak, Karbowy, Zawal (46' Małachowski), Kozak - Trąbka (46' Czarnowski) - Nawotka (46' Anczewski).

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.