News: Rezerwy: Porażka z Pelikanem Łowicz

Rezerwy: Porażka z Pelikanem Łowicz

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

07.11.2014 21:06

(akt. 13.12.2018 15:18)

Piłkarze rezerw Legii przegrali w Sulejówku 0:1 z Pelikanem Łowicz, a jedyną bramkę dla rywali zdobył Damian Nowak. Były pewne wątpliwości czy piłka całym obwodem przekroczyła linie, lecz oglądając zapis wideo okazało się, że arbiter podjął słuszną decyzję. Na placu gry pojawili się piłkarze z pierwszego zespołu, m.in. Łukasz Budziłek (bardzo dobry występ), Mateusz Wieteska czy Bartłomiej Kalinkowski.

Do ostatnich chwil trwały dyskusje, którzy piłkarze pierwszej drużyny zejdą do rezerw na spotkanie z Pelikanem Łowicz. Ostatecznie trener Henning Berg zesłał do drugiej drużyny Łukasza Budziłka, Mateusza Wieteskę, Bartłomieja Kalinkowskiego, Roberta Bartczaka i Adama Ryczkowskiego, który stworzył ofensywny duet z wysoko ustawionym Grzegorzem Tomasiewiczem.

 

W pierwszych minutach przeważali legioniści, choć nic z tego nie wynikało. Właściwie trudno wskazać ciekawsze momenty w grze. Na trybunach zasiadło około 150 osób i częściej było widać ziewanie, niż zachwyt nad widowiskiem. Pierwsza sytuacja godna odnotowania miała miejsce w 18. minucie, gdy Michał Bajdur dośrodkował piłkę w pole karne, ale centrostrzał poszybował ponad bramką. Wkrótce starali się odgryźć goście. Grzegorz Wawrzyński przyjął futbolówkę w „szesnastce”, lecz straszliwie chybił kopiąc ponad poprzeczką.


Najgroźniejszą sytuację stołeczni piłkarze stworzyli sobie w 36. minucie, gdy Grzegorz Tomasiewicz dośrodkował w pole karne piłkę do Bajdura, a ten wślizgiem posłał piłkę tuż obok bramki. Ostatnie minuty należały już do gości, a jednocześnie do Łukasza Budziłka. Nasz bramkarz najpierw odbił mocne uderzenie Michała Adamczyka, a po chwili okazał się lepszy w sytuacji sam na sam i uratował bezbramkowy remis do przerwy. Wynik 0:0 z pewnością nie był krzywdzący dla żadnej z ekip.


Druga połowa rozpoczęła się do mocnego uderzenia legionistów. Szybko w polu karnym znalazł się Kamil Kurowski, posłał futbolówkę wzdłuż bramki, ale nikt nie zdołał wpakować jej do siatki. Goście nie odpuszczali, byli dobrze przygotowani fizycznie i potrafili momentami dominować nad warszawiakami. Stąd brały się nasze faule i niepotrzebne nerwy.


W 57. minucie groźnie po rzucie wolnym główkował jeden z przeciwników, a 120 sekund później było już 0:1 dla gości. Trafienie zanotował Damian Nowak, który wszedł na boisko w przerwie. Wkrótce w poprzeczkę pechowo trafił Tomasiewicz. Jednak trzeba przyznać, że legioniści mieli kłopoty ze stwarzaniem sobie sytuacji. Zaradzić miało temu wejście Bartosza Żurka, a w późniejszym czasie również Tomasza Nawotki i Mateusza Zawala. Ten ostatni miał za zadanie uspokoić grę w środku pola.


Legionistom nie można było odmówić ambicji, ale brakowało wspomnianej skuteczności i ostatniego podania. Efektem była siódma porażka w sezonie, co nikomu przy Łazienkowskiej humorów nie poprawiło.


Legia II Warszawa - Pelikan Łowicz 0:1 (0:0)

Nowak (59. min.)


Żółte kartki: Bajdur, Kalinkowski (Legia II) - Kiwała, Nowak, Kowalczyk (Pelikan)


Legia II: Budziłek - Turzyniecki, Wieteska, Makowski, Misiak - Bajdur, Kalinkowski (78’ Zawal), Kurowski (78’ Nawotka), Bartczak - Ryczkowski (62’ Żurek), Tomasiewicz.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.