News: Rezerwy: Szalony mecz ze Świtem

Rezerwy: Szalony mecz ze Świtem

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

16.09.2018 13:55

(akt. 12.12.2018 17:54)

Legia II Warszawa wygrała 5:3 ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Dwie bramki dla stołecznej ekipy zdobył Mateusz Hołownia, a po jednym trafieniu zanotowali Cristian Pasquato, Michał Bajdur oraz Mateusz Praszelik.

Tak szalonego meczu rezerwy Legii nie rozgrywały dawno. Druga drużyna mistrzów Polski rozegrała niezłe spotkanie, ale razem z rywalami z Nowego Dworu Mazowieckiego, stworzyła przyjemne do oglądania widowisko. Padło wiele goli, a autorem pierwszego z nich był w 6. minucie Krystian Rudnicki, który ucieszył małą wyjazdową grupę fanów Świtu. 

 

Problemem obu drużyn był brak stabilności i zmienna intensywność. Żaden zespół nie był w stanie narzucić swojego stylu na dłużej. Zmiany frontów były jednak widowiskowe dla kibiców, gdyż ci mogli się emocjonować do ostatniego gwizdka arbitra Kamila Chmielewskiego, który jednak nie poradził sobie z prowadzeniem spotkania i często mylił się w obie strony. To wprowadzało nerwowość, choć najmocniej rozgorzało w drugiej połowie, gdy na trybuny wyrzucony został szkoleniowiec "Wojskowych", Piotr Kobierecki. 

 

Wcześniej padło wiele ładnych bramek, jak ta na wagę wyrównania. Mateusz Hołownia perfekcyjnie przymierzył z rzutu wolnego pokonując w 22. minucie swojego imiennika, Mateusza Prusa. Potem legioniści mieli okazje m.in. za sprawą Cristiana Pasquato Michała Bajdura. Pierwszy był bliski trafienia po przelobowaniu bramkarza, lecz futbolówka odbiła się od poprzeczki. Dobijał Bajdur, który trafił jednak w leżącego golkipera. Przez przerwą Włoch dopiął swego wykańczając dogranie z prawej flanki i z olimpijskim spokojem strzelił gola na 2:1. 

 

Wydawało sie, że gol Michała Bajdura na początku drugiej odsłony, ustabilizuje widowisko. Skrzydłowy solowy rajd skończył skutecznym wykończeniem, ale wtedy zaczęło brakować skuteczności w grze defensywnej. Defensywa Legii zbyt łatwo pozwalała rywalom przedostawać się środkiem pola. Wtedy do głosu doszli goście, którzy w cztery minuty doprowadzili do remisu. Najpierw kontaktowe trafienie z rzutu karnego zanotował Krystian Pomorski, a po chwili błąd obrońców wykorzystał były legionista, Kamil Wiśniewski. 

 

Legioniści odpowiedzieli jednak najlepiej jak mogli. Po dośrodkowaniu w pole karne, najwyżej wyskoczył Mateusz Hołownia i ponownie wyprowadził warszawiaków na prowadzenie w 62. minucie. Potem zakusy Świtu były ograniczane przez warszawiaków. Lepsze interwencje gorszymi przeplatał Radosław Majecki, ale w momencie próby, golkiper odbił uderzenie przeciwnika z dystansu. Wcześniej golkiper miał też nieco szczęścia, gdyż sędzia nie uznał dwóch trafień dla rywali w pierwszej połowie - najpierw z powodu pozycji spalonej, a potem po faulu na golkiperze. "Wojskowi" zakończyli spotkanie mocnym akcentem, kiedy wprowadzony Mateusz Praszelik wykorzystał złe wyprowadzenie piłki, popędził na bramkę Prusa i nie dał mu szans. 

 

Legia wygrała ze Świtem 5:3 i rozegrała najciekawsze spotkanie od dawien dawna. 

Legia II Warszawa - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 5:3 (2:1)
Hołownia (22. min., 62. min.), Pasquato (45. min.), Bajdur (50. min.), Praszelik (90. min.) - Rudnicki (6. min.), Pomorski (55. min. - k.), Wiśniewski (59. min.)

 

Żółte kartki: Majecki, Pruchnik (Legia) - Truskolaski (Świt)

 

Legia II: Majecki - Leleno, Bondarenko, Brodziński, Hołownia - Bajdur (76' Wojtysiak), Pruchnik, Karbownik, Matuszewski - Pasquato - Zjawiński (54' Praszelik).

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.