Rezerwy: Szczęśliwy remis
03.05.2015 18:44
Zdjęcia z Radomia (fot. Marcin Słoka)
Meczowy maraton rezerw Legii trwa, a trener Jacek Magiera ma coraz mniejszą kadrę, biorąc pod uwagę, że cały czas toczą się rozgrywki Centralnej Ligi Juniorów. W niedzielę, przeciwko liderowi rozgrywek Radomiakowi Radom, szkoleniowiec „dwójki” mógł skorzystać z sześciu piłkarzy regularnie trenujących z pierwszym zespołem. Na boisku pojawiali się Konrad Jałocha. Mateusz Wieteska, Rafał Makowski, Bartłomiej Kalinkowski, Norbert Misiak oraz Adam Ryczkowski. Ten skład uzupełnili faktyczni grace rezerw: Łukasz Turzyniecki, Eryk Rakowski, Miłosz Kozak, Mateusz Zawal, a także Arkadiusz Madeński.
Pierwsza połowa była nieudana dla legionistów. Atakowali przeciwnicy. W sumie - na dłużej - legioniści zagościli w okolicach pola karnego gospodarzy pięć razy i oddali jeden strzał, niecelny. Stało się to po dośrodkowaniu Turzynieckiego, które głową starał się wykorzystać Kalinkowski. Zabrakło niewiele. Radomiak przeważał, często był przy piłce i prowadził grę. Ofensywę nakręcała Leando, który sam w 17. minucie zmarnował wyborną okazję na strzelenie gola, posyłając futbolówkę ponad poprzeczką.
Dużo pracy miał Jałocha, który mógł się wykazać w tym meczu. Wysoki golkiper wybronił m.in. wie sytuacja sam na sam, w których mierzył się z Leandro oraz Przemysławem Śliwińskim. W końcówce pierwszej połowy kolejną okazję na gola mieli miejscowi, ale strzał Aleksieja Dubiny z rzutu wolnego poszybował obok słupka. Do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.
Na początku drugiej odsłony spotkania legioniści starali się grać ofensywniej, choć akcje wychodziły różnie. Niedługo po wznowieniu gry, boisko opuścił Kozak, który grał źle - stopował akcje, podawał niecelnie i często tracił futbolówkę. Byłego gracza Lecha Poznań zastąpił Konrad Michalak. W 55. minucie faulowany przed polem karnym był Madeński. Do piłki - ustawionej mniej więcej tam, gdzie kilkanaście minut wcześniej miał ją Dubina - podszedł Kalinkowski. Były gracz konkurencyjnej broni idealnie przymierzył i pokonał Michała Kulę. Lepszego miejsca na zdobycie bramki pomocnik chyba nie miał.
Kolejne minuty to dominacja Radomiaka. Gospodarze podrażnieni stratą gola, zaczęli atakować bramkę Jałochy. Ten skutecznie odbijał i łapał strzały zielono-biało-zielonych. Szczelna była również stołeczna defensywa, która nie dopuszczała rywali pod własne pole karne. W 74. minucie niestety radomianie wyrównali. Michał Kiełtyka wykorzystał dośrodkowanie i posłał pikę do siatki ponad „Jao”.
Miejscowi doprowadzili do remisu, ale to liderom rozgrywek nie wystarczało. Kolejne ataki radomian były coraz groźniejsze. Bliski kapitalnej okazji był Mateusz Radecki, lecz za daleko wypuścił sobie piłkę i doszedł do niej Jałocha. W pewnym momencie „Wojskowi” jedynie próbowali przetrwać oblężenie. Kiedy ktoś się przedarł, jak Patryk Wolski w 86. minucie, można się było tylko zastanowić - jak tego nie trafił?
Końcówka należała do radomian, którzy cały czas atakowali i próbowali strzelić gola na wagę trzec punktów. Świetnie w ostatnich minutach zachowywał się Jałocha, którego można nazwać jednym z ojców remisu. Bez niego, nie byłoby takiego wyniku. Ostatecznie padł wynik 1:1, a patrząc na pasywną grę legionistów, to szczęśliwy i dobry rezultat.
III liga: Radomiak Radom - Legia II Warszawa 1:1 (0:0)
Kiełtyka (74. min.) - Kalinkowski (55. min.)
Żółte kartki: Zawal (Legia II)
Radomiak: Kula – Cieciura, Dubina, Świdzikowski, Sulkowski (90' Serodziński) – Kiełtyka (84’ Wnuk), W. Puton, Radecki, Brągiel (81’ Wolski) – Leandro, Śliwiński (65’ Stanisławski).
Legia II: Jałocha - Turzyniecki, Wieteska, Makowski, Rakowski (74’ Nawotka) - Kozak (59’ K. Michalak), Zawal, Kalinkowski, Misiak - Madeński (90' Górka) - Ryczkowski (83’ Anczewski).
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.