Domyślne zdjęcie Legia.Net

Rezerwy: Żałoba

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

23.05.2015 19:45

(akt. 07.12.2018 23:44)

Rezerwy Legii przegrały 1:5 z Lechią Tomaszów Mazowiecki na wyjeździe. Honorowe trafienie dla warszawiaków zanotował Arkadiusz Górka. W kadrze znalazło się jedynie 14 zawodników - wszyscy pojawili się na boisku. Poniżej relacja.

Skład legionistów na mecz z Lechią Tomaszów Mazowiecki był zaskakujący. Do gry po kontuzji wrócił Cezary Michalak, który po raz ostatni wybiegł na boisko we wrześniu. Najstarszy piłkarz w kadrze rezerw grał od 1. minuty dlatego, że kilkanaście godzin wcześniej sztab szkoleniowy pierwszego zespołu zdecydował, że w „dwójce” nie wystąpi jednak Rafał Makowski. „Makos” był szykowany na wyjście w pierwszym składzie, nie pojawił się jednak na murawie, ponieważ uznano, że jest przemęczony. Wiadomość o tym, że nie może znaleźć się w autokarze nadeszła kilka godziny przed wyjazdem.

 

Robert Bartczak od początku grał z założeniem, że może przebywać na boisku maksymalnie przez 60 minut. Pierwszą połowę zawodnik spędził na prawej obronie, kwadrans drugiej w środku pola. Samo spotkanie bardzo źle rozpoczęło się dla warszawiaków, którzy gola stracili już w drugiej minucie. Podanie Cezarego Michalaka przeciął gracz Lechii i po chwili Marcin Mirecki pędził na bramkę strzeżoną przez Konrada Jałochę. Brak asekuracji i słabe zdecydowanie w defensywie sprawiły, że najlepszy gracz rywali zbiegł do środka i oddał celny strzał. Cała sytuacja dała wiele radości fanom gospodarzy, którzy specjalnie na tę okazji stworzyli młyn. Wulgarnych przyśpiewek w stosunku do Legii nie brakowało. 

 

Kolejne minuty upływały pod znakiem przewagi rywali, choć stołeczny zespół też starał się tworzyć akcje pod bramką przeciwników. Świetne okazje mieli jednak miejscowi, wśród których prym - obok Mireckiego - wiódł Jardel, który w pewnym momencie został wytrącony z równowagi przez Jałochę, upadł, lecz sędzia kazał grać dalej. Czy słusznie? Można się spierać. W 22. minucie z narożnika pola karnego uderzył Bartczak, ale piłkę szybującą w okienko wybił bramkarz Artur Holewiński. Dziesięć minut przed zakończeniem połowy kontaktowe trafienie zdobył Arkadiusz Górka, który wykończył dośrodkowanie „Barry’ego”. 

 

Do przerwy wynik się nie zmienił, lecz po niej na boisku zameldowało się dwóch nowych zawodników. Wiktor Lasota zastąpił między słupkami Jałochę, a za C. Michalaka wszedł Eryk Rakowski. W rolę stopera wcielił się Górka, na prawą obronę powędrował Turzyniecki, a do środka pomocy przesunięto Bartczaka, którego potem zastąpił Miłosz Kozak. 

 

Wkrótce legioniści przegrywali 1:3, a golem popisał się nie kto inny, niż Mirecki, który ponownie wbiegł w pole karne stołeczne z łatwością, z jaką ciepły nóż wbija się w masło. Kolejne minuty upływały już pod dyktando miejscowych. Ataków ze strony Legii brakowało. 

 

Kolejne minuty upływały pod znakiem akcji gospodarzy, którym albo brakowało skuteczności albo szczęścia. Lasota obchodzący 23 maja urodziny - tak jak Kozak - miał wiele pracy. Dla jednego ani drugiego święta nie było. W 86. minucie gola na 4:1 strzelił Jardel, a dzieła zniszczenia dopełnił w doliczonym czasie eks-legionista Maciej Prusinowski. Warto dodać, że ostatnie 10 minut warszawiacy grali bez Wieteski. Na placu gry przebywało dziesięciu piłkarzy Legii. Nie można go było zmienić, ponieważ na ławce nie było już nikogo. Dlaczego? Dla klubu inne roczniki są ważniejsze niż rezerwy. „Wietes” grać nie mógł, ponieważ miał kłopoty z ustaniem na nogach i wzrokiem po zderzeniu z rywalem. 

 

III liga: Lechia Tomaszów Mazowiecki - Legia II Warszawa 5:1 (2:1)

Mirecki (2. min, 27. min., 58. min.), Jardel (86. min.), Prusinowski (90. min.) - Górka (37. min.)

 

 

Legia: Jałocha (46’ Lasota) - Bartczak (61’ Kozak), C. Michalak (46’ Rakowski), Wieteska, Turzyniecki - K. Michalak, Górka, Zawal, Misiak - Trąbka - Madeński

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.