Rezerwy: Zwycięstwo przy Konwiktorskiej

Fotoreportaż z meczu

Piłkarze rezerw Legii w piątkowy wieczór pojechali na naprawdę gorący teren. "Wojskowi" mierzyli się z Polonią, na której stadionie nienawiść do legionistów była odczuwalna w każdym miejscu. Jak donosił na Twitterze fotoreporter Piotr Kucza, działacze naszego klubu zostali zaatakowani przed wejściem. Ostatecznie nie obejrzeli spotkania. Prezes Bogusław Leśnodorski zamieścił na Twitterze zdjęcie biletu, za który zapłacił sto złotych z dopiskiem: "Pomimo ceny, system nas nie przepuścił, ale zdążyłem wrzucić banknot na oprawę :)".

W pierwszym składzie ekipy z Łazienkowskiej wyszło ośmiu zawodników, którzy regularnie trenują pod okiem Henninga Berga. Początkowe fragmenty spotkania należały do gospodarzy, którzy starali się przycisnąć legionistów i zdobyć bramkę. Na ogół były to jednak uderzenia z dystansu - często aktywnego Lemanka - z których ostatecznie nic wielkiego nie wychodziło. W 5. minucie ciekawie zrobiło się po akcji Mateusza Szwocha, który "skręcił" dwoch rywali i huknął tuż nad poprzeczką. Częściej w posiadaniu futbolówki były "Czarne Koszule" lecz to "Wojskowi groźniej kontrowali, a efekt przyszedł po kwadransie. Wtedy to po zagraniu byłego gracza Arki Gdynia w posiadaniu piłki znalał się w "szesnastce" Arkadiusz Piech. Napastnik uderzył mocno w kierunku bliższego słupka i wyprowadził podopiecznych Jacka Magiery na prowadzenie.

Rywale starali się odpowiedzieć w 20. minucie, kiedy to w środku pola piłkę stracił Krystian Bielik. Z futbolówką na bramkę popędził Aleksander Tomaszewski, ale uderzył obok bramki. Nadal przeważającą stroną byli gospodarze - swoją szansą miał chociażby Stec. W tym momencie obie ekipy wyprowadzały wzajemnie ciosy. Piech przegrał pojedynek z Błesznowskim, a po chwili uderzenie Lemanka z rzutu wolnego odbił Jałocha. Szwoch z dystansu, Czerkas z bliska, ale wynik nadal się nie zmieniał. Tak też wyglądało to do końca pierwszej połowy, która zakończyła się wynikiem 1:0 dla "Wojskowych".

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia Legii. W 50. minucie sam na sam z Błesznowskim wyszedł Szwoch i płaskim strzałem pokonał doświadczonego bramkarza rywali. Wkrótce w równie dobrej sytuacji znalazł się Piech, ale tym razem golkiper okazał się lepszy. W 60. minucie kontrowali poloniści, lecz Jałocha okazał się w tym momencie zaporą nie do przejścia.

Gospodarze z każdą minutą starali się walczyć o kontaktowe trafienie. Poloniści zdecydowanie postawili na ofensywę i lekko stłamsili legionistów na własnej połowie. W 70. minucie zawodnicy Piotra Szczechowicza przeprowadzili groźną akcję, lecz centry w środku pola nie zamknął żaden z miejscowych. 180 sekund później "Czarne Koszule" dopięły celu i legioniści prowadzili już tylko 2:1. Trafienie głową zanotował PiotrAugustyniak, który futbolu uczył się w Legii. Emocje byłī naprawdę duże, że dochodziło nawet do spięć pomiędzy niższym o głowę Czerkasem, a Jałochą.

W koncówce wreszcie z kontrą wyszli legioniści, ale w konfrontacji z Michałem Bajdurem obronną ręką wyszedł Błesznowski. Po chwili ponownie próbował ten sam zawodnik, ale huknął w boczną siatkę Ostatecznie Legia dowiozła prowadzenie i pokazała, że nawet druga drużyna może spokojnie panować w stolicy. W ten piątek dreby, wygrały Legii rezerwy!

Polonia Warszawa - Legia II Warszawa 1:2 (0:1)
Piech (15. min.), Szwoch (50. min.) - Augustyniak (73. min.)

Żółta kartka: Tomaszewski, Wojdyga (Polonia) Makowski, Bielik (Legia II)

Polonia: Błesznowski - Tyburski, Szymanek, Wojdyga, Kosiec - Steć (71' Pieczara), Augustyniak, Ligienza (52' Gliński), Tomaszewsk (80' Kruczyk)i, Lemanek - Czerkas.

Legia II: Jałocha - Turzyniecki, Lewczuk, Makowski, Grzesik (80' Bartczak) - Misiak, Kalinkowski, Bielik (72' Kochański), Moneta (60' Bajdur) - Szwoch (60' Kurowski) - Piech.