Ricardo Sa Pinto: Proszę o wsparcie kibiców, a my zostawimy serce
18.08.2018 17:07
- Rozpoczęliśmy złożony proces naprawy sytuacji Legii. Naszym celem jest stworzyć w klubie rodzinę. Póki co, wszystko jest dla mnie nowe - zawodnicy, sztab. Potrzebujemy czasu, by poznać się i złapać odpowiedni kontakt. Pracujemy najmocniej jak się da, by wszystko jak najszybciej poszło w odpowiednią stronę. Nie wiemy jeszcze wszystkiego, choć mam już kilka pomysłów. Legii brakuje obecnie pewności siebie i drużynowej gry. Chcemy to zbudować. Sezon nie zaczął się dla nas dobrze, mamy problem z grą przed własną publiką. To chcemy zmienić już w niedzielę. Gdy trafiałem do Standardu, sytuacja była podobna, ale udało mi się odbudować pewność siebie. Droga do mistrzostwa była bliska, choć zabrakło przychylności VAR-u. Po to przyszedłem do Warszawy, by zmierzyć i podołać temu wyzwaniu. Klub jest dobrze zorganizowany i gotowy do tego, by pomagać w osiągnięciu naszych celów - dodał szkoleniowiec, który debiutował czwartkowym meczem w Luksemburgu.
- Marko Vesović wciąż nie jest gotowy w stu procentach. Jarosław Niezgoda wraca z kolei do treningów z drużyną. William Remy potrzebuje jeszcze kilku tygodni. Z poważniejszymi kontuzjami wciąż borykają się również Mikołaj Kwietniewski i Łukasz Turzyniecki. Czy zagra Stolarski? Zobaczymy. Jest na etapie integracji z drużyną. Chcemy również sprawdzić potencjał Cristiana Pasquato, który ostatnio trenował z rezerwami. Dam mu szansę. Do końca okna transferowego będziemy chcieli ograniczyć kadrę zespołu, gdyż w tej chwili jest ona zbyt duża. Mamy 31 zawodników, a moim zdaniem zespół składający się z 25 piłkarzy jest optymalny. Gdy graczy jest zbyt wielu, traci na tym jakość treningu. Mamy także zaplecze w postaci drużyny rezerw i trzeba także pomóc młodym zawodnikom z tej drużyny. Chcę, by moi zawodnicy odpowiednio rozumieli wydawane przeze mnie polecenia - powiedział Portugalczyk.
- Mecz z Dudelange jest już za nami i teraz pozostało nam się skupić na lidze i kolejnych spotkaniach. Pierwszy mecz był decydujący i trudno było odwrócić losy rywalizacji w rewanżu. Musimy z tym żyć, ale też podnieść się. Przed nami kolejne cele do osiągnięcia - liga, puchar. Chcemy wygrywać kolejne spotkania. Pierwszy krok już w niedzielę, kiedy zmierzymy się z Zagłębiem Sosnowiec - stwierdził.
- Byłoby dobrze, gdyby skład został wzmocniony, kiedy pozwoliłaby na to sytuacja finansowa klubu. Ostatnio dołączył do nas Paweł Stolarski, który z pewnością doda nam opcji w defensywie. Wierzę, że będzie wzmocnieniem dla zespołu. Krok po kroku będziemy się rozwijać. Na pewno nie chciałbym stracić żadnego z zawodników, ale ewentualna sprzedaż gracza będzie zrozumiała. Musimy się trzymać razem i wspólnie podążać w dobrą stronę. Kwestie takie jak budowa boiska, to przyszłość - mówił w sobotę szkoleniowiec "Wojskowych".
- Nie chcę rozmawiać o tym, co było. Szanuję poprzednich trenerów i nie zamierzam oceniać ich pracy. W tej chwili skupiamy się na tym, co jest teraz i co możemy poprawić. Zapoznajemy się z sytuacją, również z kwestiami motoryki i mogę zapewnić, że ciężko pracujemy nad tym, by gracze się rozwijali - zakończył Sa Pinto.
Ricardo Sa Pinto na konferencji przed meczem #LEGZSOpic.twitter.com/huNLkMZQm1
— Jan Szurek (@jan_szurek) August 18, 2018
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.