News: Ricardo Sa Pinto: Proszę o wsparcie kibiców, a my zostawimy serce

Ricardo Sa Pinto: Proszę o wsparcie kibiców, a my zostawimy serce

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

18.08.2018 17:07

(akt. 02.12.2018 11:22)

- Ogromnie liczę na wsparcie naszych kibiców, którzy już nieraz podnosili drużynę na duchu. Pamiętam, gdy przyjechałem tu ze Sportingiem, byłem pod ogromnym wrażeniem dopingu. To fani wytwarzający wielką presję na sędziach, ale też zawodnikach gospodarzy i gości. Każdy może drżeć. Pamiętam też śnieżki latające w kierunku boiska. Chcę czuć taką atmosferę na każdym meczu. Wspaniałych kibiców miał również Standard. Mieliśmy początkowo problem z frekwencją, ale gdy byłem żegnany, widziałem pełne trybuny. Proszę kibiców o wsparcie, a ja obiecuję, że zostawimy serca na boisku. Chcemy odbudować zespół z ich pomocą, która działa na rywali jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Mamy wspólne zadanie - wygrywać - stwierdził przed meczem z Zagłębiem Sosnowiec szkoleniowiec Legii Warszawa, Ricardo Sa Pinto.

- Rozpoczęliśmy złożony proces naprawy sytuacji Legii. Naszym celem jest stworzyć w klubie rodzinę. Póki co, wszystko jest dla mnie nowe - zawodnicy, sztab. Potrzebujemy czasu, by poznać się i złapać odpowiedni kontakt. Pracujemy najmocniej jak się da, by wszystko jak najszybciej poszło w odpowiednią stronę. Nie wiemy jeszcze wszystkiego, choć mam już kilka pomysłów. Legii brakuje obecnie pewności siebie i drużynowej gry. Chcemy to zbudować. Sezon nie zaczął się dla nas dobrze, mamy problem z grą przed własną publiką. To chcemy zmienić już w niedzielę. Gdy trafiałem do Standardu, sytuacja była podobna, ale udało mi się odbudować pewność siebie. Droga do mistrzostwa była bliska, choć zabrakło przychylności VAR-u.  Po to przyszedłem do Warszawy, by zmierzyć i podołać temu wyzwaniu. Klub jest dobrze zorganizowany i gotowy do tego, by pomagać w osiągnięciu naszych celów - dodał szkoleniowiec, który debiutował czwartkowym meczem w Luksemburgu.


- Marko Vesović wciąż nie jest gotowy w stu procentach. Jarosław Niezgoda wraca z kolei do treningów z drużyną. William Remy potrzebuje jeszcze kilku tygodni. Z poważniejszymi kontuzjami wciąż borykają się również Mikołaj Kwietniewski i Łukasz Turzyniecki. Czy zagra Stolarski? Zobaczymy. Jest na etapie integracji z drużyną. Chcemy również sprawdzić potencjał Cristiana Pasquato, który ostatnio trenował z rezerwami. Dam mu szansę. Do końca okna transferowego będziemy chcieli ograniczyć kadrę zespołu, gdyż w tej chwili jest ona zbyt duża. Mamy 31 zawodników, a moim zdaniem zespół składający się z 25 piłkarzy jest optymalny. Gdy graczy jest zbyt wielu, traci na tym jakość treningu. Mamy także zaplecze w postaci drużyny rezerw i trzeba także pomóc młodym zawodnikom z tej drużyny. Chcę, by moi zawodnicy odpowiednio rozumieli wydawane przeze mnie polecenia - powiedział Portugalczyk.


- Mecz z Dudelange jest już za nami i teraz pozostało nam się skupić na lidze i kolejnych spotkaniach. Pierwszy mecz był decydujący i trudno było odwrócić losy rywalizacji w rewanżu. Musimy z tym żyć, ale też podnieść się. Przed nami kolejne cele do osiągnięcia - liga, puchar. Chcemy wygrywać kolejne spotkania. Pierwszy krok już w niedzielę, kiedy zmierzymy się z Zagłębiem Sosnowiec - stwierdził.


- Byłoby dobrze, gdyby skład został wzmocniony, kiedy pozwoliłaby na to sytuacja finansowa klubu. Ostatnio dołączył do nas Paweł Stolarski, który z pewnością doda nam opcji w defensywie. Wierzę, że będzie wzmocnieniem dla zespołu. Krok po kroku będziemy się rozwijać. Na pewno nie chciałbym stracić żadnego z zawodników, ale ewentualna sprzedaż gracza będzie zrozumiała. Musimy się trzymać razem i wspólnie podążać w dobrą stronę.  Kwestie takie jak budowa boiska, to przyszłość - mówił w sobotę szkoleniowiec "Wojskowych".


- Nie chcę rozmawiać o tym, co było. Szanuję poprzednich trenerów i nie zamierzam oceniać ich pracy. W tej chwili skupiamy się na tym, co jest teraz i co możemy poprawić. Zapoznajemy się z sytuacją, również z kwestiami motoryki i mogę zapewnić, że ciężko pracujemy nad tym, by gracze się rozwijali - zakończył Sa Pinto. 

Polecamy

Komentarze (226)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.