Domyślne zdjęcie Legia.Net

Roger Guerreiro: Muszę się szybko uczyć

Mariusz Ostrowski

Źródło: Gazeta Wyborcza

23.05.2008 10:51

(akt. 20.12.2018 12:14)

- Wszyscy koledzy są otwarci, chętni do pomocy, wiedzą, że jestem nowy i bardzo mi ich wsparcie potrzebne. Każdy dzień jest w związku z tym dla mnie łatwiejszy. Najwięcej wsparcia mam od kapitanów Bąka i Żurawskiego. Zmartwienia mam czysto piłkarskie: jak spełnić nadzieje trenera, kolegów i kibiców, żeby się im zrewanżować. Muszę uczyć się wystarczająco szybko, żeby wejść do drużyny i jej pomóc - mówi przebywający na zgrupowaniu reprezentacji, zawodnik Legii <b>Roger Guerreiro</b>
Z pomocnikiem Legii Rogerem Guerreiro rozmawiają Dariusz Wołowski i Michał SzadkowskiSparing ze szwajcarskim drugoligowcem to dla pana taki mały debiut w reprezentacji Polski. Jakieś specjalne uczucia? - Tak. Ostatnio mam wiele niezwykłych przeżyć. Wizyta w Pałacu Prezydenckim, gdy zostawałem Polakiem, potem powołanie do kadry i pierwszy trening w koszulce z orłem. Dziś pierwszy mecz w reprezentacji i choć to tylko sparing, dla mnie jest czymś szczególnym. Zawsze gdy coś się robi pierwszy raz, człowiek czuje niepewność. Nie jestem wyjątkiem. Zwłaszcza że po raz pierwszy czuję odpowiedzialność związaną z reprezentowaniem kraju. Dziś nie gram już tylko dla Legii. Czy przez cztery dni zgrupowania odnalazł się pan już w tej grupie? - Tak. Wszyscy koledzy są otwarci, chętni do pomocy, wiedzą, że jestem nowy i bardzo mi ich wsparcie potrzebne. Każdy dzień jest w związku z tym dla mnie łatwiejszy. Najwięcej wsparcia mam od kapitanów Bąka i Żurawskiego. Zmartwienia mam czysto piłkarskie: jak spełnić nadzieje trenera, kolegów i kibiców, żeby się im zrewanżować. Czuje się pan pewniejszy, że wśród 23 graczy, którzy pojadą na Euro 2008, będzie Roger? - O to walczę. Ale każdy z tych, którzy przyjechali, ma w głowie jedno: by przekonać trenera do siebie i jechać na mistrzostwa w topowej formie. Ja nie jestem wyjątkiem, tylko jednym z wielu. Nie po to Beenhakker zabiegał o obywatelstwo dla pana, by nie wziąć na Euro. - Trener daje mi tylko szansę. Ja muszę umieć z niej skorzystać. Decydujący będzie drugi tydzień zgrupowania, kadra będzie w komplecie i zaczną się normalne zajęcia, bo dotąd wielu z was odpoczywało. No a poza tym będą mecze towarzyskie z Albanią i Macedonią, a nie tylko sparing. - Miałem już dwa treningi z piłką. Staram się wyczuć chłopaków, poznać ich jako piłkarzy, dotąd większość znałem z telewizji. Uczę się, jak komu zagrywać piłkę. I muszę uczyć się wystarczająco szybko, żeby wejść do drużyny i jej pomóc. Ale sparing ze Szwajcarami to będzie kolejny krok do przodu. Nauka pójdzie szybciej.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.