Domyślne zdjęcie Legia.Net

Roger Guerreiro: Zrobię wszystko dla mojej drużyny

Marcin Szymczyk

Źródło:

31.05.2008 23:47

(akt. 20.12.2018 11:20)

- Jestem Brazylijczykiem w polskiej kadrze, więc ludzie chcieliby wiedzieć, jak mnie tu traktują, ile dam drużynie. Ja na nic nie mogę się skarżyć. Mam dwie nogi jak wszyscy, nie jestem od nikogo lepszy ani gorszy. A dam drużynie wszystko, co mam. O presji nie myślę, zostawiam ją za plecami. Jestem szczęśliwy, że jadę na Euro, ale każdy z nas chce grać jak najwięcej. Ja nie jestem wyjątkiem. Marzę o grze z Niemcami. Jeśli 8 czerwca wyjdę na boisko, zrobię wszystko, co w ludzkiej mocy - opowiada <b>Roger Guerreiro</b>
Nie był pan zawiedziony, gdy po 45 minutach gry z Albanią Leo Beenhakker zdjął pana z boiska? - Byłem. Ale trener wytłumaczył mi, że to ze względu na daleką podróż do Polski. Musiałem odebrać paszport i byłem trochę zmęczony po powrocie. Ale oczywiście chciałem grać jak najdłużej, bo dla kogoś, kto wchodzi do drużyny, każda minuta spędzona na boisku jest ważna. Teraz czekam na szansę z Danią. Beenhakker ustawił pana za Maciejem Żurawskim, który cofał się po piłkę do środka pola. Wydawało się, że w takich chwilach nie wie pan, co ze sobą począć.
- Kiedy Żurawski się cofał, ja byłem najbardziej wysuniętym graczem. Nie było tak, że nie miałem pojęcia, co robić. Ale to był nasz pierwszy wspólny mecz, trzeba czasu na zrozumienie. Bałaganu na boisku na pewno nie będzie, bo Leo Beenhakker wie, jak mamy grać. On nas poustawia jak trzeba. Koledzy z kadry doceniają pana talent do gry w ataku, ale mówią, że - jak to Brazylijczyk - za mało walczy pan w defensywie. - Wiem, że mają rację. Od kiedy przyjechałem do Polski 2,5 roku temu, wszyscy w Legii powtarzają mi, że muszę walczyć w obronie. I uczę się tego. Na każdym treningu, w każdym meczu. Pewnie, że talent mam do gry ofensywnej, ale nogi nie odstawiam, staram się walczyć jak najwięcej, dopasować do wymagań. Nie chciałbym, żeby ktoś harował za mnie. Jest pan w Donaueschingen dwa tygodnie. I co, Roger jest już częścią drużyny? - Częścią drużyny zostałem, kiedy tu przyjechałem. Ale te dwa tygodnie bardzo zbliżyły mnie do kolegów. Wielu z nich znałem tylko z telewizji. Teraz już rozmawiamy, z jednymi więcej, z innymi mniej, ale to normalne. Po meczu Legia - Wisła mówiono, że między mną i Darkiem Dudką jest konflikt [Dudka dostał czerwona kartkę po faulu na Rogerze], a tu się okazało, że jest jednym z moich najlepszych kumpli. Polska to moja drużyna. Temat Rogera jest w Polsce modny. Czuje pan presję? - Dla mnie to naturalne. Jestem przecież Brazylijczykiem w polskiej kadrze, więc ludzie chcieliby wiedzieć, jak mnie tu traktują, ile dam drużynie. Ja na nic nie mogę się skarżyć. Mam dwie nogi jak wszyscy, nie jestem od nikogo lepszy ani gorszy. A dam drużynie wszystko, co mam. O presji nie myślę, zostawiam ją za plecami. Liczy pan na wyjście do meczu z Niemcami w pierwszym składzie? - Jestem szczęśliwy, że jadę na Euro, ale każdy z nas chce grać jak najwięcej. Ja nie jestem wyjątkiem. Marzę o grze z Niemcami. Jeśli 8 czerwca wyjdę na boisko, zrobię wszystko, co w ludzkiej mocy. Ale jeśli trener posadzi mnie na ławce, będę wspierał kolegów z całego serca. Zresztą nie sam mecz z Niemcami się liczy. Jedziemy na minimum trzy spotkania i ja chciałbym w nich grać jak najwięcej. Ciężko na to pracuję na treningach. Ale pracują i marzą o grze wszyscy.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.