Roger radzi Janowi Musze
11.01.2010 08:45
- Nie mam pojęcia.
Trener Franciszek Smuda. O Panu.
- Naprawdę nie wiedziałem. Dowiaduję się od pana.
"U mnie nie ma większych szans". To też "Franz" w wywiadzie dla "Faktu". I też o Panu.
- Co mogę powiedzieć. Jestem zaskoczony. Ale chyba nie spodziewa się pan, że będę polemizował z trenerem reprezentacji na łamach prasy? Moim miejscem pracy jest boisko.
To koniec Rogera w reprezentacji Polski?
- Żaden koniec. Ale przecież to nie tylko ode mnie zależy. Zawsze będę do dyspozycji trenera bez względu na miejsce, gdzie gram. Powtarzałem to zawsze tym, którzy obawiali się, że gdy wyjadę z Polski, przestanie mi zależeć na występach w kadrze. Bzdura. Nie jestem typem zawodnika, który obraża się po jednej wypowiedzi. Jeśli mam być bardziej waleczny, to będę. Jeśli trener chce, żebym więcej strzelał, to będę strzelał. Zawsze robię to, czego potrzebuje i wymaga szkoleniowiec.
A bandytą na boisku może Pan być?
- Wiem, że to przenośnia. Ale jeśli trzeba, potrafię być walczakiem. Wszystko zależy od zadań, jakie powierzy mi trener. Założenie koszulki reprezentacji to nie tylko przyjemność, ale i zaszczyt. Mam też nadzieję, że nie zostanie mi zapomniane to, czego już dokonałem na boisku. I zauważone to, co jeszcze zrobię. Nie wierzę, by jakikolwiek trener zrezygnował z zawodnika ot tak. Wszystko zależy od jego formy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.