Roman Kosecki: Kuba powinien zostać latem w ŁKS-ie
24.01.2012 21:54
- Wiadomo, że mocno kibicuję i podpowiadam synowi. Kuba jest w dobrych rękach trenera Skorży, który został w końcu wybrany szkoleniowcem roku. W Legii jest też mój kolega, Marek Jóźwiak. "Beret" ciężko pracuje nad ściąganiem zawodników zza granicy, a przecież z Danijelem Ljuboją trafił w dziesiątkę. Bardzo się cieszyłem, że gracz z takim nazwiskiem przyszedł do naszej ligi. Dobrze, że młodzież w stołecznym klubie jest odpowiednio szkolona i powoli wprowadzana do składu. Cieszę się i kibicuje zarówno Legii jak i synowi, ale to fachowcy w sztabie szkoleniowym będą decydować czy on będzie grał - stwierdził Roman Kosecki.
Na początku roku dużo mówiło się o wypożyczeniu "Kosy" do ŁKS-u. W ostatnich dniach pojawił się również temat Lechii Gdańsk. Sam zawodnik mówił kilka tygodni temu, że chętnie zmieniłby otoczenie. W wielu mediach można było usłyszeć, że na decyzję o przenosinach pomocnika, mocno wpłynąć może jego ojciec. - Ciągle uważam, że Kuba powinien zostać w łódzkim klubie po tym jak ten awansował do Ekstraklasy. Teraz wróciłby do Legii jako ograny zawodnik i walczyłby o skład w drużynie Macieja Skorży. Czasem rozmawiam z Czarkiem Kucharskim, który jest menedżerem mojego syna. "Kucharz" mówi wtedy, że Kuba występował w Lidze Europy oraz w Ekstraklasie. Są więc dwie różne wizje i przemyślenia - dodaje członek Galerii Sław Legii.
- Przy okazji, raz na zawsze chciałbym wyjaśnić, że agentem syna jest właśnie Czarek Kucharski. Jak trzeba pomóc w kontaktach z klubami zagranicznymi, to jestem do dyspozycji zarówno "Kucharza" jak i Legii. Oczywiście mówię tu o wszystkich graczach. Na Kubie nie ciąży presja z mojej strony, przychodzę na Łazienkowską, oglądam spotkania razem z innymi, byłymi zawodnikami i trzymam kciuki za cały klub. A tak w ogóle to chciałbym pozdrowić wszystkich kibiców - zakończył "Kosa", który wystąpił w ponad 80 spotkaniach w barwach stołecznej drużyny.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.