News: Romeo Jozak: Mistrzostwo jest teraz najważniejsze

Romeo Jozak: Mistrzostwo jest teraz najważniejsze

Marcin Szymczyk

Źródło: sportowefakty.wp.pl

23.02.2018 18:16

(akt. 02.12.2018 11:35)

- Mamy tu zbudować coś więcej, dlatego mam tu współpracowników, którzy tworzą trwałe struktury. To chyba jednak oczywiste, że będzie nam zdecydowanie łatwiej, jeśli zaczniemy od tytułu mistrzowskiego. To nasz najważniejszy cel w tym momencie - mówi w rozmowie ze "Sportowymi Faktami" trener Romeo Jozak.


-
W Chorwacji mam Jaguara XJ. Przez lata był to samochód, w którym byłem zakochany, ale nie mogłem sobie na niego pozwolić. I w końcu dwa lata temu sobie kupiłem. A w Warszawie jeżdżę Volvo, które dostałem na czas pracy od klubu. A dlaczego pan pyta?


Zastanawiam się jaki samochód musi mieć facet, który może pozwolić sobie na to, żeby trzymać Ferrari w garażu.


- No cóż, nie jestem typem gościa, który korzysta z Ferrari. A na poważnie, gdy w pierwszych trzech meczach graliśmy jednym napastnikiem, Armando Sadiku rozpoczynał w wyjściowym składzie, dostał swoją szansę (w rozmowie z PS Sadiku powiedział: "To że nie grałem, to jak mieć ferrari i trzymać je w garażu, zamiast nim jeździć - red.). Jarek Niezgoda był zmiennikiem i chyba wszyscy wiedzą, jak to się skończyło. Chłopak naprawdę świetnie wykorzystał swoją szansę, zrobił ogromny postęp i naprawdę, wcale bym się nie zdziwił, gdyby znalazł się w składzie na mistrzostwa świata w Rosji. Taki młody snajper z potencjałem to jest skarb. Słyszałem wiele takich spekulacji o Piątku z Cracovii, może rok czy dwa temu ten zawodnik był o krok przed, ale moim zdaniem dziś Niezgoda już go prześcignął.


Po pierwszych kolejkach ludzie byli pod wrażeniem nowych zawodników - Wililiama Remy'ego i Chrisa Philippsa.


- Szukaliśmy zawodników na pozycję defensywnego pomocnika i środkowego obrońcy. Po prostu trafiliśmy ich i mam poczucie, że to był dobry interes.


Remy to w jakimś sensie casus Odjidji-Ofoe, o którym pewnie pan słyszał. Zawodnik tracił czas za granicą i przyjechał do Polski się odbudować.


- I to dobry przykład. Każdy widzi, że to dobry przykład. Z jednej strony zawodnicy tacy jak Remy, z drugiej tacy jak Jarek Niezgoda. Jeśli utrzyma taką dyspozycję, ktoś położy za niego na stole duże pieniądze.


To znaczy jakie?


- Powyżej 10 milionów euro.


No to już macie ponad 20, bo Dariusz Mioduski mówi, że za tyle pójdzie też Szymański.


- Ponieważ to prawda, ale dlaczego o tym mówimy. Otóż gdyby wcześniej wspomniany Remy regularnie grał, musielibyśmy wyłożyć za niego kilka milionów, moim zdaniem minimum 5. A skoro znalazł się w trudnej sytuacji, warto było wykorzystać moment.


Eduardo zaczął dobrze, skąd w ogóle pomysł, żeby tego zawodnika ściągnąć?


- Dowiedziałem się, że chce wrócić do Europy, do Chorwacji, bo stąd pochodzi jego żona. Wiele klubów z Chorwacji o niego zabiegało. Cała czołówka. A jest to wciąż doskonały piłkarz, więc uznałem, że warto spróbować. Akurat w Nowy Rok byłem na nartach w Bad Kleinkircheim, ponieważ moje dzieci uwielbiają narty. I on po prostu wsiadł w samochód i przyjechał do Wiednia. 1 stycznia! Porozmawialiśmy z właścicielem i dyrektorem technicznym i się dogadaliśmy.

Gdy został pan ogłoszony trenerem, wiele osób miało wątpliwości.


- Ja nie miałem wątpliwości, byłem przekonany, że się uda. Całe moje życie zawodowe to poprawianie czegoś. Oczywiście trzeba mieć także trochę szczęścia.


- Jak w meczu z Zagłębiem?


- Akurat uważam, że w tym meczu to trener Zagłębia miał znacznie więcej szczęścia, bo już wcześniej powinniśmy rozstrzygnąć wynik meczu. Powiedzmy sobie szczerze, gdyby nie VAR, to nie byłoby karnego dla Zagłębia.


- Ma pan problem z VAR?


- Nie, nie, uważam, że jest potrzebny. Chcę uczciwej rywalizacji. Czasem jest korzystny dla nas, czasem przeciwko nam. W meczu z Koroną Kielce straciliśmy bramkę ze spalonego i nawet mimo VAR, sędzia podjął, moim zdaniem, złą decyzję. Ale to oczywiście może się zdarzyć. VAR jest potrzebny. Gdybym miał się do czegoś przyczepić, to myślę, że decyzje powinny być podejmowane szybciej, chociażby w amerykańskich sportach sędzia nie musi sprawdzać samodzielnie sytuacji, decyzję podejmuje zaufany człowiek. Ale to moja opinia.

 

Zapis całej rozmowy z trenerem Romeo Jozakiem można przeczytać w serwisie "Sportowe Fakty".

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.