Rozsypana obrona i czarodziejska różdżka
21.08.2006 00:57
Kłopotów legioniści mają dużo. Mistrzowie Polski znów zagrali słaby mecz, doznając trzeciej z rzędu porażki. Do tego przed spotkaniem z Szachtarem zupełnie posypała im się obrona. Do kontuzjowanych <b>Wojciecha Szali</b>, <b>Grzegorza Bronowickiego</b> i <b>Dicksona Choto</b> dołączył <b>Hugo Alcantara</b>, który przed przerwą meczu z ŁKS opuścił boisko z urazem mięśnia dwugłowego.
Wdowiec, Zielu i Beret na boisko!
- Trudno powiedzieć, czy będzie mógł zagrać w środę z Szachtarem - mówił podłamany Wdowczyk. - Cała nasza obrona jest w rozsypce i teraz musimy eksperymentować.
Swój pomysł na eksperyment ma pomocnik Legii, Marcin Burkhardt, który wrócił do gry po wyleczeniu kontuzji pleców.
- Może zagrają Jacek Zieliński i Marek Jóźwiak, trener Dariusz Wdowczyk też przecież ich może wspomóc - śmiał się "Bury". - Choć nie chce mi się na ten temat żartować - dodał ponuro.
Zdaniem Wdowczyka może zdarzy się cud i lekarze postawią do środy na nogi Choto, który miał leczyć skręcony staw skokowy przez 3 tygodnie. Tylko czy jest sens ryzykować zdrowie zawodnika? Tym bardziej że kontuzje obrońców to tylko jeden z wielu problemów Legii.
Czarodziejska różdżka
- Trudno jest się nam odbudować, jest duża presja i nie potrafimy sobie z nią poradzić - przyznał "Wdowiec". - Nie potrafimy tak jak dawniej narzucić rywalom własnego stylu. Trudno znaleźć w naszej grze jakieś pozytywy.
- Może błyskotliwi dziennikarze coś pomogą, może jakąś czarodziejską różdżką nas odmienią - drwił Burkhardt. - Bo my już nie wiemy, co robić.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.