Runda jesienna w kibicowskim wydaniu - cz. I
10.12.2006 14:39
„To miał być przyjemny spacerek po kolejne trofeum do bogatej klubowej kolekcji” – napisał po tym spotkaniu tygodnik „Nasza Legia”. Rzeczywistość okazała się jednak bezwzględna... Na trybunach nie wydarzyło się nic specjalnego – przeciętna frekwencja, doping bez fajerwerków... Jedynie na zakolu rozśpiewani żołnierze, no i rozebrana do połowy „Żyleta”.
Goście natomiast oflagowali solidnie swój sektor, machali flagami, a także pokusili się o odpalenie racy. My o tym spotkaniu chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć.
1. kolejka
29.07.2006 20:00 Legia Warszawa - Cracovia Kraków 3:1 (1:1)
Widzów: 10 000 (gości: 200)
Przed samym spotkaniem Piotr Zygo podziękował kibicom, którzy dopingowali Legię w minionym sezonie. Kibice z krytej przyjęli to oklaskami, natomiast ci z „Żylety”... gwizdami. W takich okolicznościach rozpoczynał się pierwszy mecz sezonu. Nie mogło zabraknąć oprawy – na ogrodzeniu zawisło płótno z hasłem: „Nowy sezon – stary cel”. Transparent ten nawiązywał do fety mistrzowskiej na starówce – na środku „Żylety” pojawiła się Kolumna Zygmunta, a na koronie stadionu – Zamek Królewski. Ponownie na trybunie odkrytej ściągnięto setki koszulek i z całych sił dopingowano Legię. Opłaciło się.
Kibice z Krakowa trochę „poszaleli” na swojej trybunie. Wpierw podbiegli w kierunku trybuny krytej, „szarpiąć” płot, następnie udali się w stronę ogrodzenie dzielącego ich miejsca z „Żyletą”. Po jakże pomysłowym (?) pomyśle zostali otoczeni przez policję.
Liga Mistrzów
2.08.2006 20:30 Legia Warszawa – FH Hafnarfjoerdur 2:0 (1:0)
Widzów: 8 500 (gości: 0)
Ultrasi przygotowali na ten mecz oprawę godną podziwu. Była ona hołdem złożonym wszystkim Powstańcom. „To jest hołd dla Tych co noszą blizny, dla tych co przelali krew w imię Ojczyzny” – rozbrzmiewały transparenty, które uzupełniała sektorówka ze znakiem Polski Walczącej wraz z małymi flagami tworzącymi barwy narodowe. Dopingujemy bardzo głośno w pierwszej połowie, w drugiej przerzucając się raczej na sielankę... W końcu trzeba oszczędzać siły na Szachtar!
3. kolejka 12.08.2006 19:00 Legia Warszawa – GKS Bełchatów 1:2 (0:0)Widzów: 8 000 (gości: 80)
Rywal z Bełchatowa nie zelektryzował warszawskich kibiców. Na trybunach także nie było żadnej wyjątkowej prezentacji – na „Żylecie” rozwinięto trzy sektorówki: „eLkę”, koszulkę oraz herb. Znowuż kibice z otwartej pokazywali umięśnienie swoich klatek, a kibice z krytej udowodnili, że śpiewać też potrafią – hit „Warszawa, Warszawa, Warszawa, CWKS Legia...” podzielony na dwa głosy mógł być spokojnie słyszalny parę dobrych kilometrów od Łazienkowskiej.
Liga Mistrzów23.08.2006 20:30 Legia Warszawa – Szachar Donieck 2:3 (1:3)
Widzów: 10 500 (gości: 300)
Kibice Legii ultrasują pełną parą. Na wejście piłkarzy na "Żylecie" pojawia się sektorówka przedstawiającego śpiącego młodego legionistę, któremu śniła się Liga Mistrzów (flaga na płocie informowała: "I had a dream"). Kibice - zgodnie z przedmeczowym apelem - na stadionie pojawili się w białych koszulkach. Na płotach pojawiły się transparenty nawołujące do głośnego dopingu ("To tylko 90 minut", "Twój doping musi pomóc!", "Valencia, Panata - pamiętacie?", "Daj dziś z siebie wszystko"). Było głośno. Ale tylko do czasu... Na "Żylecie" pojawiła się sektorówka - Panorama Warszawy. Po raz pierwszy w Warszawie - po wyjazdowym spotkaniu z ŁKSe-em - odtańczono pogo, innymi słowy: "la ba dę w wersji italiano"... Kibice z Doniecka mieli powody do radości - powiewała wielka klubowa flaga, baloniki, kartony. My niestety musimy znów poczekać na radość z awansu do Ligi Mistrzów...
5. kolejka26.08.2006 20:15 Legia Warszawa - Górnik Zabrze 3:2 (2:0)
Widzów: 8 000 (gości: 500)
Na to spotkanie ultrasi nie przygotowali żadnej oprawy. Pozostał jedynie pokaz werbalny oraz inne formy uatrakcyjniania spotkania - doping bez koszulek, czy też pogo na "Żylecie". Obie te "zabawy" zagościły również w sektorze gości, za co zostali okrzyknięci "pajacami". "Dlaczego wszyscy nas kopiują?" - pytano. "Bo jesteśmy najlepsi!" - odpowiadano bez namysłu. Największym plusem tego spotkania był wynik. Legia znów wygrywa!
Puchar UEFA14.09.2006 17:30 Legia Warszawa – Austria Wiedeń 1:1 (1:1)
Widzów: 8 500 (gości: 110)
Znowu klasa światowa! "Nieznani Sprawcy" po raz kolejny udowodnili, że legioniści ultrasować potrafią... Na wejście piłkarzy nad głowami kibiców z "Żylety" pojawił się ogromny drapieżny orzeł, który ma zaatakować bezbronną ofiarę i zagrabić awans do Pucharu UEFA. W drugiej połowie znów na Łazienkowskiej zagościło słynne "odliczanie" - od 10 do 0. Przy ostatniej cyferce - stadion eksplodował: w ruch poszły flagi, transparenty, a także wreszcie pokuszono się o głośniejszy doping...
7. kolejka
17.09.2006 19:15 Legia Warszawa – Wisła Płock 5:0 (2:0)
Widzów: 7 500 (gości: 170)
Tego dnia ultrasi nie przygotowali specjalnego widowiska - niespodziankę stanowić miał transparent wywieszony na płocie Żylety ukazujący datę najazdu Sowietów na Polskę: "... Dostaliśmy podstępny cios w plecy 17.09.1939 Pamiętamy". Odśpiewano Mazurek Dąbrowsiego i kilkakrotnie wzniesiono gromkie "Precz z
komuną!". I to by było na tyle - rozwinięto jeszcze sektorówkę w kształcie "Żyletki" i kilkadziesiąt transparentów.
Wiślacy natomiast przywieźli małą sektorówkę i - ukrywając się pod nią - odpalili, jakże niechcianą na Łazienkowskiej, pirotechnikę. Płoczczanie liczyli na powtórkę rozrywki z Superpucharu, ale... się nie udało.
01.10.2006 18:30 Legia Warszawa - Wisła Kraków 1:1 (0:0)
Widzów: 12 000 (gości: 500)
Hit na Łazienkowskiej. Piłkarzy przywitano chińskim znakiem równowagi utworzonego z folii na Żylecie, a także transparentami przedstawiającymi piekło i niebo oraz... pirotechniką: racami oraz świecami dymnymi. Tuż po tej jakże fantastycznej (i fanatycznej!) oprawie nad stadionem rozpętała się prawdziwa burza. Nieustannie padający deszcz uniemożliwił Nieznanym Sprawcom pokazania
drugiej odsłony ich prezentacji - szkoda...
Po meczu piłkarze nie mieli co liczyć na brawa od kibiców - graczy kibice z Żylety żegnali skandując: "Legia to my!"
Wisła nie wywiesiła ani jednej flagi. Rozłożyła natomiast na krzesełkach płótno na którym rekin wraz ze smokiem pożerał głowę żołnierza - legionisty.
11. kolejka
21.10.2006 18:00 Legia Warszawa - Górnik Łęczna 5:0 (2:0)
Widzów: 8 000 (gości: 130)
03.11.2006 20:00 Legia Warszawa - Lech Poznań 3:2 (0:0)
Widzów: 12 500 (gości: 700)
Na takim jakże prestiżowym spotkaniu nie mogło zabraknąć pokazów ultras - piłkarzy przywitała kartoniada: stonowane barwy od najjaśniejszych do najżywszych kolorów, a pośrodku sektorówka w kształcie dłoni pokazującej nasz znak: "eLkę". Wszystko dopełniał napis na płocie: "To my nadajemy kolorytu szarej polskiej piłce". Po chwili na całej Żylecie odpalono czerwone i zielone race. Pokaz znakomity, ale... ze śpiewem tego dnia było znacznie gorzej. Doping stał na bardzo niskim poziomie przez co - w co ciężko było uwierzyć - swoją obecność mogli zaznaczyć kibice "Kolejorza".
W drugiej połowie na płocie zawisła folia z napisem "Riders on the storm", a na środku trybuny odkrytej pojawiła się sektorówka przypominająca dwóch fanów Legii, odpalających racę. Folia została podświetlona przez stroboskopy - wtedy z liter utworzono napis "RIOTS" - jest to bunt kibiców przeciwko zakazom.
14. kolejka
10.11.2006 19:00 Legia Warszawa - Odra Wodzisław 2:0 (1:0)
Widzów: 9 000 (gości: 17)
26.11.2006 19:30 Legia Warszawa - Wisła Płock 0:0
Widzów: 4 500 (gości: 25) Puchar Ekstraklasy nie elektryzuje widowni - na Łazienkowskiej już dawno nie widziano na oficjalnym spotkaniu takich pustek. Niska frekwencja, brak oprawy... Po co to w ogóle? - pytano. Warto odnotować jedynie flagę "Legia wygrywa dla Warszawy.... Co Warszawa robi dla CWKS?" Na to pytanie chyba każdy zna odpowiedź... Po meczu kibice skandowali: "Piąta liga", co chyba jest najlepszym komentarzem do tego spotkania. Puchar Ekstraklasy
01.12.2006 20:30 Legia Warszawa - GKS Bełchatów 3:1 (1:1)
Widzów: 3 500 (gości: 0)
Znowu pustki. Póki co Puchar Ekstraklasy nie cieszy się zbytnim zainteresowaniem wśród warszawskich kibiców. Nie było więc mowy o jakiejkolwiek oprawie... Na Żylecie rozwinięto na pustych krzesełkach dwie sektorówki - herb oraz "eLkę". Miało to być przypomnienie dla działaczy, że Legia ma już swój znak, że nie będą tolerowane zmiany. "Jest tylko jeden, herb Legii jest tylko jeden!" - skandowano na stadionie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.