Rybus chce zastąpić Krzynówka

Jak na razie, "Rzeźnik" i "Ryba" mają pewne miejsce w zespole Jana Urbana, choć niebawem może być inaczej. Pierwszemu przyjdzie walczyć o miejsce z Inakim Descargą, byłym kapitanem Levante, który za około 3 tygodnie powinien nadrobić zaległości i być już do dyspozycji Urbana. - I tak nie jestem na straconej pozycji, choć wiem, jak doświadczonym graczem jest Inaki. 60 spotkań w Primera Division robi wrażenie - mówi 22-letni Rzeźniczak, który ma już na swoim koncie 91 spotkań w ekstraklasie. - Nawet, jeśli stracę miejsce, to przecież Legia będzie walczyć na wielu frontach, więc okazja do występów będzie.- mówi piłkarz, dla którego powołanie od holenderskiego selekcjonera nie było wielkim zaskoczeniem. Natomiast Rybus korzysta na urazie mięśnia czworogłowego Edsona, ale przecież Brazylijczyk musi w końcu się wyleczyć. Do kadry ma na pewno nieco dalej, niż Rzeźniczak, ale stawia sprawę jasno. Chce zastąpić Jacka Krzynówka. - Wiele osób porównuje mnie właśnie do niego. Sporo pracy jeszcze przede mną. Armatę taką jak on w nodze już mam, choć oczywiście jeszcze nie taką, jak on - twierdzi zawodnik. - Na razie cieszę się z samego powołania i jadę do Wronek, aby zaprezentować się tam jak najlepiej. Na razie traktuję to jako przygodę, ale chciałbym, aby ona trwała jak najdłużej - dodaje Rybus.