Domyślne zdjęcie Legia.Net

Ryszard Szul: Przygotowanie fizyczne będzie dobre

Redakcja

Źródło:

29.01.2007 18:28

(akt. 24.12.2018 02:59)

Technika dwudziestego pierwszego wieku, pulsometry, zegarki, buty z sensorami i codzienna kontrola wszystkich parametrów. Aż dziwne, że do tej pory mistrz Polski nie korzystał z nowoczesnej aparatury mającej nieustannie monitorować stan fizyczny piłkarzy. Tym bardziej, że korzystały z nich inne kluby ekstraklasy, takie jak Wisła Kraków, czy Arka Gdynia.
Sytuację tą zmieniło dopiero zatrudnienie trenera od przygotowania fizycznego, Ryszarda Szula, który od kilku lat stosuje tego typu urządzenia we wszystkich klubach, z którymi do tej pory współpracował. W Mrągowie piłkarze po raz pierwszy ćwiczyli ze specjalnymi paskami na piersi. To pulsometry monitorujące pracę serca. Na zgrupowaniu na Cyprze piłkarze dodatkowo dostali zegarki oraz buty z diodami przekazującymi do zegarka prędkość. Zegarek wraz z nadajnikiem na pasku pokazują w jaki sposób organizm reaguje na dane ćwiczenie. Wszystkie informacje są codziennie wgrywane przez Szula do laptopa i tam analizowane. Dzięki temu trener wie, jak ma pracować z każdym piłkarzem z osobna.
Sprzęt używany przez Szula do najtańszych nie należy. Zegarek, sensor do buta i same buty to koszt około 2000 złotych za komplet. Czy to wszystko przyniesie spodziewane efekty? Zdaję sobie sprawę z oczekiwań co do mojej osoby - mówi Szul. - Po tym jak prowadzę ćwiczenia jestem pewien, że ta część pracy zostanie wykonana dobrze. Siła, wytrzymałość, motoryka i koordynacja na pewno będą na wiosnę na wysokim poziomie - zapewnia trener. Efekty nowego typu treningu podobno już widać. Trener sam zresztą pokazuje wszystkie ćwiczenia. Wykazuje się przy tym dobrą kondycją, bo zwykle wykonuje je wraz z piłkarzami, często narzucając mocne tempo ćwiczeń.
Zmniejsza się też systematycznie ilość graczy, którzy muszą pracować nad wytrzymałością. Obowiązek porannych przebieżek obejmuje już tylko ośmiu zawodników. - Bardzo dobrze, że przed ligą mamy mecze Pucharu Ekstraklasy. To nam da ostateczną odpowiedź, czy przygotowania zostały właściwie przeprowadzone - mówi Szul.
Trener przestrzega jednak przed wiarą, że samo przygotowanie fizyczne wszystko załatwi. - To nie ja będę biegał po boisku i strzelał bramki. To już w nogach piłkarzy. Jestem jednak optymistą - podsumowuje Ryszard Szul.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.