Rzeźniczak: Powoli zaczynam się czuć warszawiakiem
16.12.2008 00:04
22-letni obrońca Legii, <b>Jakub Rzeźniczak</b> zadebiutował w niedzielę w reprezentacji Polski. Jesień była najlepszym okresem w karierze młodego gracza. „Rzeźnik” pojawił się na boisku w 56. minucie spotkania Polski z Serbią, rozgrywanego w tureckim Belek pod Antalyą. Wszedł na boisko trzy minuty po bramce Rafała Boguskiego. Jak się później okazało, jedynej w tym meczu. – Nie lubię siebie oceniać. Spędziłem na boisku 34 minuty. Myślę, że wypadłem nieźle. Cieszy mnie już sam występ. Po raz trzeci byłem na zgrupowaniu kadry, ale dopiero pierwszy raz dostałem możliwość gry – zaznacza prawy obrońca Legii.
– Wszyscy piłkarze powołani przez selekcjonera byli pod wielkim wrażeniem jego warsztatu. Holender ma olbrzymią wiedzę i świetne podejście do piłkarzy. Podczas treningów daje bardzo wiele wskazówek, wciąż przemawia do zawodników – opisuje przebieg konsultacji szkoleniowej Rzeźniczak.
Miniona jesień była dla niego najlepszym okresem w karierze. Wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie Legii, rozegrał 100. mecz w lidze, wreszcie zadebiutował w reprezentacji. Chwalił go również trener Legii Jan Urban. – Jestem zadowolony z postawy Kuby, zrobił w tej rundzie duże postępy – podkreśla Urban. – Jesień była dla mnie udana, choć w trakcie rundy złapałem kontuzję i musiałem przez pewien czas pauzować. Jednak po powrocie do zdrowia odzyskałem miejsce w pierwszym składzie, więc liczyłem na powołanie do kadry – dodaje Rzeźniczak.
Mimo młodego wieku 22-letni obrońca jest już jednym z bardziej doświadczonych piłkarzy Legii. – Dzięki temu dobrze dogaduję się z młodymi i starszymi piłkarzami. Jednak najczęściej trzymam się z rówieśnikami – opowiada Rzeźniczak.
Jako wychowanek Widzewa miał kłopoty, by przekonać do siebie kibiców Legii. Nie miał łatwego życia (konflikt zaogniły dodatkowo jego krytyczne wypowiedzi pod adresem szalikowców), ale w trakcie rundy jesiennej pogodził się z fanami. – To już mój czwarty sezon w Legii. Cieszę się, że tu gram, a zgoda z kibicami tylko mi pomogła. Przyzwyczaiłem się już do stolicy, ostatnio kupiłem tu mieszkanie. Powoli zaczynam się czuć warszawiakiem – zaznacza. Wcześniej młody piłkarz dał się poznać z gorszej strony. Po obejrzeniu czerwonej kartki zszedł z boiska z płaczem. Wówczas dostał mało przychylną ksywkę "Becks". Nie miała jednak związku z pseudonimem Davida Beckhama. – Już o tym zapomniałem. Teraz w szatni jestem „Rzeźnikiem”. Sytuacja z przeszłości już się nie powtórzy, stałem się mężczyzną – podkreśla.
Rzeźniczak będzie miał teraz miesiąc wolnego. Piłkarze Legii zbiorą się ponownie 12 stycznia. – Święta spędzę z rodziną w Łodzi. W najbliższym czasie zagram w dwóch turniejach charytatywnych, więc w żadną podróż się nie udaję. Na sylwestra planów jeszcze nie mam, ale wiem, że teraz najbardziej potrzebuję odpoczynku – kończy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.