Domyślne zdjęcie Legia.Net

Saga o Januszu Golu wciąż trwa

Marcin Szymczyk

Źródło: Fakt, Gazeta Wyborcza

19.01.2011 09:32

(akt. 15.12.2018 01:17)

Wystarczy kilka dobrych meczów w polskiej ekstraklasie, by zawodnik został okrzyknięty gwiazdą, a o jego usługi biła się połowa naszych klubów. Cały czas trwa saga transferowa z pomocnikiem GKS-u Bełchatów Januszem Golem. Piłkarz, który w rundzie jesiennej w 14 meczach strzelił jednego gola, znalazł się w kręgu zainteresowań Legii Warszawa, Lecha Poznań i Wisły Kraków. Działacze stołecznego klubu proponują mu, bagatela, 90 tysięcy złotych miesięcznie. Podobnych przykładów w naszej lidze jest co najmniej kilka. Zawodnicy dobrze wiedzą, w jaki sposób korzystać z wprowadzonego kilka lat temu prawa Bosmana. Dzięki temu, że mogą podpisać kontrakt z nowym pracodawcą na pół roku przed wygaśnięciem starej umowy, bardzo często żądają podwyżki zarobków nieadekwatnych do umiejętności. A władze naszych klubów się na to godzą.

Władze PGE GKS Bełchatów robią wszystko, by skłonić defensywnego pomocnika do podjęcia decyzji o swojej przyszłości, ale powoli tracą cierpliwość. Piłkarz wciąż nie wyjaśnił, gdzie chce grać w przyszłym sezonie. Na jego odpowiedź czekają i GKS i Legia, choć w pierwszej kolejności klub z Bełchatowa.

- Spotkaliśmy się z menedżerem Janusza Gola. Rozmawiałem z dyrektorem do spraw rozwoju sportowego GKS. Obecnie czekamy na decyzję zawodnika. Z naszej strony nie zapadły wiążące decyzje - powiedział magazynowi "Nasza Legia" dyrektor sportowy warszawskiego klubu Marek Jóźwiak.

W poniedziałek upływał ostateczny termin, jaki piłkarz i klub dali sobie na decyzję. Ale Gol nie dał pracodawcom odpowiedzi, a w GKS zastanawiają się już ponoć, czy wycofać ofertę przedłużenia kontraktu. Nie znaczy to jednak, że w takim przypadku piłkarz od razu trafi do Legii. By tak się stało, warszawiacy muszą wcześniej wykupić piłkarza z obecnego klubu, co nie jest takie pewne. W Warszawie tej zimy oglądają każdą złotówkę ze wszystkich stron. Jeśli piłkarz zgodziłby się podpisać kontrakt od lata, Legia może poczekać do końca sezonu. To jest jednak scenariusz niekorzystny dla Gola, który w takim przypadku wiosnę prawie na pewno spędziłby w Młodym Bełchatowie.

Polecamy

Komentarze (25)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.