Saganowski, Broź i Lewczuk przed meczem z Lechem
08.05.2015 08:23
- Pierwszy cel jakim był Puchar Polski został zrealizowany. Psychicznie jesteśmy mocniejsi po tym meczu. Zdajemy sobie sprawę, i wiemy, że będzie ciężki mecz. Liga to liga, Puchar to inna sprawa. Przypominam, że poza Lechem mamy jeszcze sześć meczów. Lech w minioną sobotę zdominował nas poprzez nasze błędy, które były spowodowane nerwowośćią, niedobrym wejśćem w mecz. druga połowa była na normalnym poziomie, na tym którego oczekuje od nas trener. Widać było kto rządzi na boisku. Początek najbliższego meczu musi być lepszy, agresywniejszy.
- Nie było żadnej ciszy medialnej, my ciągle dajemy wywiady, to, że przeszliśmy jako drużyna po Pucharze było wyrazem naszej radości. Przed takimi meczami wolę mniej rozmawiać, wolę się wyciszyć i być skoncentrowany na swojej pracy.
Łukasz Broź: - Na pewno jakaś pewność siebie po Pucharze Polski będzie, ale wiemy bardzo dobrze, jak wazny jest to dla nas mecz - najważniejszy w tym momencie. Jest tylko jeden punkt przewagi, duży ścisk w tabeli. Bardzo chcemy wygrać. Zdajemy sobie sprawę, że musimy lepiej wejść w spotkanie, nie dopuścić Lecha do sytuacji jakie miał na początku meczu finałowego. Rywale wtedy zbyt łatwo dochodzili do sytuacji. Rozmawialiśmy o tym w jakich sytuacjach mamy się lepiej zachować.
- Od jakiegoś czasu przed końcem rundy zasadniczej wiedzieliśmy już, że zagramy z Lechem dwa spotkania z rzędu. Piłkarze Kolejorza mówili, że wynik z finału to przypadek? My widzimy to inaczej, w jaśniejszych barwach i chcemy pokazać, że to my jesteśmy rzeczywiście lepsi. Wydaje mi się, że jeśli wygramy to spotkanie, to w jakimś stopniu przybliżymy się do tytułu. Ale oczywiście, gramy jeszcze z czołem tabeli, wszystko się może zdarzyć, nie można się rozluźnić tylko grać swoje.
- O Legii ostatnio pisało się tak a nie inaczej. My po meczu śpiewalismy tylko "Puchar jest nasz". Nie było żadnego bojkotu, po meczu chcieliśmy tylko wsiąść spokojnie do autobusu, a następnego dnia normalnie rozmawiać.
Igor Lewczuk: - Myślę, że to dwa oddzielne mecze. To jest teraz liga, wcześniejsze spotkanie to nie będzie miało żadnego wpływu. Sobotnia potyczka będzie ważna, może nie tyle decydująca o tytule, ale przybliżająca do niego. Każda porażka lub remis oddala. Zarówno w Poznaniu, jak i w Warszawie zdają sobie z tego sprawę.
- Bardzo dobrze, że tak szybko gramy ponownie. Kolejna okazja - mam nadzieje - do zwycięstwa. Lechici mówią, że nasze zwycięstwo było przypadkowe? Dziwne sformułowanie. Wydaje mi się, że jeśli ktoś jest na pierwszym miejscu, to nie wygrywa spotkań przypadkowo. Zwycięstwo spowoduje cztery punkty przewagi i duży komfort psychiczny. Cóż, tylko wyczekiwać i grać. Pierwsze 15 minut w finale nie było dobre w naszym wykonaniu, nie graliśmy tego, co sobie założyliśmy i to było widać. Chcemy poprawić te złe rzeczy. To dobry materiał do analizy.
- To nie było żadne obrażenie się na media. To było świętowanie z naszej storny, nie żaden atak. Myślę, że sytuacja wróci do normalności.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.