Saganowski, Jodłowiec i Żyro o triumfie w Pucharze Polski
03.05.2015 13:12
Dziennikarze stacji „Polsat Sport” przepytali również Tomasza Jodłowca. - Pierwsza bramka była pechowa, druga szczęśliwa. Tak to bywa w futbolu, że decyduje przypadek, szczególnie w trakcie walki o piłkę przy stałych fragmentach gry. Po trafieniu samobójczym powiedziałem sobie, że nie mogę się załamać, a wziąć w garść. Przed nami było wiele czasu - podniosłem się i rozkręcałem z czasem - powiedział legionista.
- Pierwsza połowa nie była najlepsza, ale w drugiej to Legia prowadziła grę. W przerwie w szatni podbudowaliśmy się, stwierdziliśmy, że możemy grać znacznie lepiej. Na boisku w drugiej części gry było więcej miejsca, a do tego dołożyliśmy wiele walki. Z tego wynikała nasza dominacja. Trener zawsze próbuje do nas dotrzeć i na spokojnie podchodzi do wszelkich sytuacji. Powiedział nam, że nie możemy się podłamywać. O kolejnym spotkaniu z poznaniakami nie myślimy. Chcemy odpocząć, cieszyć się z sukcesu, a na ponowne myślenie o Lechu przyjdzie wkrótce czas - dodał „Jodła”.
Z kolei na łamach "Łączy nas Piłka" wypowiedział się Michał Żyro. - Nie można przewidzieć zmian w pierwszej połowie. Byliśmy w defensywie, trener musiał coś zmienić i dlatego wszedłem na boisko. W drugiej połowie było zdecydowanie lepiej. Po finale nie wyglądałem najlepiej, to kwestia starcia z Barrym Douglasem. Walka Maywethera była kilka godzin po naszym meczu, wczułem się w klimat. Wygraliśmy i za to należy się chwała wszystkim zawodnikom. Oby częsciej miały miejsce spotkania w takiej oprawie, z takim dopingiem i na takim stadionie - stwierdził pomocnik Legii.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.