Salvador Agra prędko może nie zagrać

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

31.07.2019 20:22

(akt. 31.07.2019 20:30)

Salvador Agra z dobrze rozpoczął zgrupowanie w Austrii. Portugalczyk zrobił pozytywne wrażenie w sparingach z Pribramem i Viktorią Pilzno, a potem nieco spuścił z tonu. W trzech ostatnich meczach nie znalazł się w kadrze meczowej i bardzo prawdopodobne jest, że długo nie zagra.

Przygoda Salvadora Agry z Legią Warszawa jest zupełnie nieudana. Piłkarz trafił na Łazienkowską zimą z Benfiki Lizbona, z której jesienią wypożyczony był do hiszpańskiego Cadiz. Na zapleczu La Liga, gracz nie był pierwszoplanową postacią. Sytuacja skrzydłowego wygląda jeszcze gorzej w Polsce. 27-latek w rundzie wiosennej zagrał w 5 spotkaniach, przebywał na murawie 206 minut. Odkąd trener Ricardo Sa Pinto odstawił zawodnika w marcu, ten do końca sezonu nie wybiegł już na boisko. Wychowankowi Varzim SC nie pomogła zmiana szkoleniowca. Aleksandar Vuković nie skorzystał ze skrzydłowego w końcówce rozgrywek. - Początek pobytu w Legii był dla mnie trudny. Przyszedłem zimą, zespół walczył o mistrzostwo, poza tym miałem konkurencję na swojej pozycji - tłumaczył miesiąc temu Agra.

Salvador Agra i Carlitos

Skrzydłowy nie narzekał, ale starał się wesprzeć kolegów dobrym słowem. Tyczyło się to przede wszystkim grupy portugalskiej, gdyż zawodnik nie mówi po polsku, a po angielsku rozumie, lecz nie mówi. Wydawało się, że latem będzie mógł otworzyć nowy rozdział. Pod koniec obozu w Warce dało się zauważyć pierwsze przebłyski w jego grze. 27-latek asystował, strzelał gole (jak w rywalizacji z Viktorią Pilzno, gdy zdobył piękną bramkę z rzutu wolnego), a także wykonywał stałe fragmenty gry. W drugiej połowie zgrupowania, Agra już tak nie imponował. 

Ewidentnie Agra ma pewien problem, aby odnaleźć się w momentach, gdy skrzydłowi zamieniają się stronami na boisku. W tym sezonie dwa razy pojawił się na murawie (w spotkaniach z Europa FC), uzbierał 60 minut, ale patrząc na statystyki, wygrał zaledwie 45 procent pojedynków. Do tego jeden udany drybling, dwa przechwyty, 22 celne podania na 25 prób. 

Agra zaczął przegrywać rywalizację  już w Austrii, gdzie w kolejkę do gry przed Portugalczyka wskoczył Arvydas Novikovas. Na drugiej flance był zaś Dominik Nagy, a po zgrupowaniu do drużyny pozyskano Luquinhasa, który dysponuje podobnymi warunkami fizycznymi, a dobrze prezentuje się w trakcie jednostek treningowych i gdy dostawał dotychczas szanse w trakcie spotkań, zapadał w pamięć. Już ta trójka znajduje się wyżej w hierarchii od Agry. Ostatnio wskoczył przed niego nawet młody Kacper Kostorz, który aktualnie będzie miał większą szansę na występ od Portugalczyka. Młodzian wygląda solidnie na treningach, w trakcie sparingów nie bał się walki, a przy okazji ma status młodzieżowca. Legii opłaca się bardziej postawić i dać szansę, nawet krótką, takiemu graczowi, niż Agrze, który nie ma szansy na odgrywanie poważnej roli w drużynie. 

Portugalczyk nie otrzymał póki co sygnału, by pakować się i szukać nowego klubu. W trakcie zgrupowania piłkarz na temat swojej sytuacji wypowiadał się z umiarkowanym optymizmem. - Od startu okresu przygotowawczego mogę trenować z zespołem. To dla mnie lepsze i najbliższe rozgrywki będą różnić się w moim wykonaniu od poprzednich. Myślę, że będą lepsze i zakończą się zdobyciem mistrzostwa Polski - stwierdził po meczu z Viktorią Pilzno.

27-letni skrzydłowy nie poleciał z Legią do Finlandii, trzeci raz z rzędu, mimo że nie narzeka na żaden uraz, nie znalazł się w kadrze meczowej. Jest daleko w hierarchii, a przy tym ma stosunkowo spory kontrakt (ok. 200 tysięcy euro rocznie). Nie prezentuje nic nadzwyczajnego na treningach, można zaryzykować stwierdzenie, że znalazł się na zakręcie, a jego sytuacja w klubie jest patowa. Agra ma kontrakt do końca przyszłego sezonu, z opcją przedłużenia o 12 miesięcy.

Polecamy

Komentarze (128)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.