Domyślne zdjęcie Legia.Net

Sebastian Szałachowski: Wrócę do piłki

Mariusz Ostrowski

Źródło: Przegląd Sportowy

22.09.2008 07:20

(akt. 19.12.2018 20:41)

- To prawda, że w szpitalu odwiedził mnie prezes Miklas. Wsparcie rodziny, działaczy Legii i naszych kibiców odczuwam na każdym kroku. Po tym, jak przez 1,5 roku leczyłem poprzednią kontuzję stałem się silniejszy i zdecydowanie bardziej cierpliwy. Chociaż teraz leżę w łóżku, trzymając nogę na wyciągu, jestem pewien, że wrócę do piłki. Innej możliwości po prostu nie ma - mówi o swojej kolejnej przykrej kontuzji, piłkarz Legii <b>Sebastian Szałachowski.</b>
Tak poważna kontuzja chyba nie mogła przytrafić się panu w gorszym momencie. - Jak pech, to pech. Na pewne rzeczy człowiek nie ma niestety wpływu. Drużyna zaczęła wygrywać mecz za meczem, ja czułem się świetnie i wreszcie mogłem trenować na sto procent swoich możliwości. Teraz na nowo muszę rozpocząć walkę o powrót na boisko. Prosto ze stadionu Cracovii pojechał pan na badania do jednego z krakowskich szpitali. Po cichu liczył pan, że uraz okaże się lżejszy? - Wstępna diagnoza nie była znowu najgorsza. Zrobiono mi rentgen i chociaż kość okazała się pęknięta, lekarze nie stwierdzili złamania z przemieszczeniem. Ucieszyło mnie to, bo w tej sytuacji nie była konieczna żadna operacja. Założono mi gips i mogłem pojechać do domu. Ile według lekarzy potrwa pana przerwa w treningach? - Za 6-8 tygodni mam rozpocząć rehabilitację. W rundzie jesiennej na pewno już nie zagram, ale mam nadzieję, że wiosną dojdę do siebie i pomogę kolegom w walce o mistrzostwo Polski. Ma pan pretensje do rywala, że zaatakował pana bezpardonowo z dala od własnej bramki? - Ani trochę. W ferworze wali dzieją się różne rzeczy. W tej sytuacji było zdecydowanie więcej pecha niż złośliwości ze strony tego, który mnie faulował.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.