Sebastian Szałachowski: Wyśniłem sobie gola
23.02.2008 13:19
Za piłką nożną tęsknił do tego stopnia, że... śniła mu sie po nocach. Sen spełni się Już dzisiaj - <b>Sebastian Szałachowski</b> po ponad roku przerwy zagra w oficjalnym meczu Legli. Przed kontuzją piszczelą "Szałach" był jednym z najskuteczniejszych zawodników "wojskowych". Grał tak dobrze, że został powołany do reprezentacji Polski na mecz z Belgią (15 listopada 2006 roku, zwycięstwo 1:0 w Brukseli). Miesiąc później - dramat. Kontuzja tak fatalna, że wraca na boisko dopiero teraz.
- Nic mnie już nie boli i to jest dla mnie naprawdę wspaniałe uczucie - zapewnia Szałachowski. - Zagrałem kilka meczów sparingowych i jestem naładowany energią.
Poranne koszmary
Gdy nie mógł grać, oglądał mecze w telewizji, podziwiał kolegów z trybun, ale z myślami o piłce nie rozstawał się nawet... nocą. Jak twierdzi, przez cały okres rekonwalescencji śnił mu się powrót na boisko. - To były piękne sny. Grałem w nich w piłkę, byłem w pełni formy i strzelałem bramki - opowiada. - A z rana był powrót do leczenia i szarej rzeczywistości. Koszmar.
O powrocie do składu "Szałacha" śnili też kibice Legii. Przed kontuzją był jednym z ich ulubieńców, po kontuzji również.
Przeszły go ciarki
- Podczas jednego ze sparingów kibice zaczęli skandować: "Szałach, Szałach!". Aż mi ciarki przeszły po plecach! Bardzo cieszę się z poparcia fanów. To wspaniałe uczucie, kiedy kibice wspierają zawodnika, szczególnie takiego, który tego wsparcia potrzebuje. Jestem im naprawdę bardzo wdzięczny - podkreśla piłkarz.
Jak najlepiej byłoby się odwdzięczyć kibicom? Szałachowski nie ma wątpliwości - realizując na jawie sen o golu strzelonym drużynie z Grodziska Wielkopolskiego. - Naprawdę bardzo bym tego chciał. A szansa na to na pewno się pojawi. Mamy lepszy zespół, lepszych piłkarzy i po prostu musimy to udowodnić na boisku - podkreśla chyba największy pechowiec tego sezonu w polskiej lidze.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.