Sędziowie na wykrywaczu kłamstw
29.08.2007 13:22
Szefowie Ekstraligi SA mają pomysł na walkę z korupcją: sędziowie mieliby przejść na zawodowstwo. W ten sposób zarabialiby więcej, mogliby też być poddawani kontroli na wykrywaczu kłamstw - pisze "Dziennik" Zadowolony sędzia to dobrze zarabiający sędzia - dzisiejsze wynagrodzenie arbitra to 2400 złotych brutto za mecz (z czego muszą jeszcze pokryć wszystkie koszty wyjazdu - transportu, hotelu, wyżywienia).
Przejście na zawodowstwo oznacza dwie rzeczy: po pierwsze, zarobki sędziów wzrosłyby, według szacunków "Dziennika" do około 15 tysięcy złotych. Tak wysokie wynagrodzenie to najlepszy sposób na walkę z korupcją: dobrze opłacani sędziowie byliby mniej podatni na łapówkarstwo. Po drugie, arbitrzy-zawodowcy mogliby być poddawani niezapowiedzianym kontrolom na wykrywaczu kłamstw.
Pomysł podoba się sędziom, którzy w tygodniu pracują na pełen etat, a weekendy spędzają na meczach - taką ilość obowiązków trudno czasem pogodzić ze sobą. - Ja jestem pracownikiem administracji samorządowej. Od poniedziałku do piątku nie myślę o sędziowaniu, przygotowania do meczu zaczynam więc późno - mówi arbiter Hubert Siejewicz. - Zawodowstwo pozwoliłoby się skupić na najbliższym spotkaniu. W tygodniu odpoczywaliby psychicznie, a to moim zdaniem znacznie ograniczałoby możliwość błędu. A jak ktoś jest uczciwy, to nie ma prawa bać się wariografu - dodaje najmłodszy polski sędzia ligowy.
Projekt, który miałby wejść w życie już w przyszłym roku, podoba się grupie czołowych arbitrów - wszyscy oni zadeklarowali, że podpisaliby taki sędziowski kontrakt. Pierwszym zawodowym sędzią w Polsce, "królikiem doświadczalnym" miałby być Grzegorz Gilewski, uważany za najuczciwszego polskiego arbitra.
Nie wszystkim jednak taki pomysł się podoba. W opozycji do zarządu Ekstraklasy SA stoi PZPN. - Nie wolno skakać do basenu, gdy nie wiadomo, ile jest w nim wody - przestrzega prezes związku, Michał Listkiewicz.
Obecna sytuacja w sędziowskim światku jest bardzo zła. Po ostatnich działaniach wrocławskiej policji bezlitośnie ścigającej korupcję, wielu sędziów zostało zatrzymanych lub zawieszonych. Presja jest tak wielka, że obecnie boją się nawet uczciwi arbitrzy - i odbija się to na jakości sędziowania. - Nie mamy ostatnio dobrej prasy, sędziowie są pod dużą presją - mówi szef polskich arbitrów, Sławomir Stępniewski, który uważa, że przejście na zawodowstwo to konieczność. - Skoro prowadzą oni mecze zawodowców, to sami powinni być zawodowcami - dodaje.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.