Setny mecz Michała Żewłakowa
09.03.2012 09:22
Chociaż od debiutu minęło 18,5 roku, dopiero teraz dobije do setki. - Mogło być tych spotkań więcej, ale tylko wszedłem do zespołu, a już spadliśmy z Polonią do II ligi. Przez dwa lata poznałem smak futbolu na tym niższym poziomie. Nie mam takiego ligowego meczu, który chciałbym wymazać z pamięci - mówi. Jest natomiast mecz, o którym nigdy nie zapomni, zapewne podobnie jak kibice Polonii i Legii. Mowa o 19 kwietnia 1997 roku i 26. kolejce pierwszej ligi. Na boisku padł wynik 1:1, ale przez całe spotkanie trwały walki kibiców z policją, płonęły baraki na stadionie przy ul. Konwiktorskiej. - Do końca życia będę miał ten mecz w głowie. Graliśmy, a za nami dym, ogień, walki. Samo spotkanie było wydarzeniem, dla mnie szczególnym, bo przecież jestem warszawiakiem. I jeszcze te okoliczności dodawały pikanterii - wspomina zawodnik.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.