Domyślne zdjęcie Legia.Net

Skaba: Mogę wrócić do Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: futbol.pl

22.12.2009 11:19

(akt. 16.12.2018 17:50)

Pierwszy bramkarz bytomskiej Polonii, <strong>Wojciech Skaba</strong> opowiada o swoich szansach i nadziejach związanych z ewentualnym powrotem na Łazienkowską, który jak sam mówi jest całkiem prawdopodobny jeszcze zimą. – Będę gotów (…) Ciężko pracuję, by móc grać w Legii Warszawa – powiedział golkiper.

Pokazał Pan tej jesieni, że wcale nie musi Pan wiecznie grzać ławy…

- Oczywiście, że tak. Wypożyczenie to był świadomy krok. Priorytetem dla mnie było to, żeby trochę ograć się w lidze. Jestem z tej rundy bardzo zadowolony, bo grałem, a to jest dla mojego rozwoju bardzo ważne.

Niebawem pierwszy bramkarz Legii, Jan Mucha może zmienić barwy klubowe. To wielka szansa, by właśnie Pan zaistniał przy Łazienkowskiej.

- Może być szansą, ale i nie do końca… Jeszcze nie zmienił klubu i wciąż czekamy na rozwój wypadków. Nie wiadomo, czy Legia będzie chciała, abym nadal w niej występował. Na dzień dzisiejszy jestem wypożyczony do Polonii Bytom i jest opcja powrotu. Zobaczymy, co będzie. Na razie nie zaprzątam sobie tym głowy.

Gdy wróci Pan do Warszawy, czy będzie Pan gotowy by stać się numerem jeden?

- Jestem do czerwca zawodnikiem Polonii. W umowie jest jednak klauzula o powrocie do Warszawy w styczniu, czy w grudniu. Jeżeli "Jano" odejdzie, to mogę znów grać na Łazienkowskiej. Sądzę, że będę gotów, by stanąć między słupkami Legii. Gram w Ekstraklasie i po to trenuję, aby osiągnąć jak najwyższy poziom. Klubem z najwyższej półki jest Legia Warszawa i dlatego ciężko pracuję, by móc tam grać.

Powrót tam może być jednak bardzo trudny…

- Czuję się na siłach, by grać w Legii. Myślę, że z tym nie będzie z tym problemu, jeśli przytrafi mi się taka szansa.

Jak czuje się Pan w Bytomiu? To był powrót w rodzinne strony.

- Jest mi tu bardzo dobrze. Śląski klimat mi sprzyja, a bliskość rodziny i świetne wkomponowanie się w zespół również dały swoje. Chłopcy przyjęli mnie tu świetnie, więc czuję się tutaj znakomicie.

Siódme miejsce w Ekstraklasie. Zaskoczyliście wszystkich!

- Tak. Sam czuję się zaskoczony. Graliśmy naprawdę dobrze, potrafiliśmy urwać punkty nawet Wiśle Kraków. Nie baliśmy się w lidze nikogo. Złapaliśmy lekką zadyszkę w końcówce, ale potrafimy grać w piłkę nawet z lepszymi rywalami, co pokazaliśmy w Bełchatowie.

Co może okazać się problemem Polonii w nowym, 2010. roku?

- Może okienko transferowe. Boimy się wyprzedaży. Mówi się, że odejdzie Rafał Grzyb. Peter Hrićko również może opuścić Bytom i właśnie to budzi największe obawy. Osłabienie zespołu transferami może być największą bolączką Polonii wiosną.

Na pewno dochodzą Pana wieści z Warszawy o konfliktach kibiców z działaczami Legii.

- Ocena takiej sytuacji nie należy do moich obowiązków, ale gdy grałem w Warszawie, to ten konflikt już trwał. Słyszało się o tym, raz w większym, raz w mniejszym stopniu. Wiadomo, czasem jest lepiej, a czasem gorzej. Teraz również dochodzą mnie słuchy o tym i uważam, że każdy ma swoje racje i obie strony powinny dojść do porozumienia, bo to szkodzi tylko wizerunkowi klubu .

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.