Domyślne zdjęcie Legia.Net

Skład Legii na Ligę Europejską

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

10.07.2009 09:49

(akt. 17.12.2018 12:22)

Pierwszy i jedyny tego lata obóz przygotowawczy już za Legią. Trzy mecze, trzy wygrane, przyzwoita postawa - to wszystko napawa optymizmem przed startem w eliminacjach Ligi Europejskiej, które wicemistrzowie Polski rozpoczynają w czwartek. Skład Legii w tej chwili to <b>Jan Mucha</b> w bramce, <b>Wojciech Szala, Dickson Choto, Inaki Astiz</b> i <b>Tomasz Kiełbowicz</b> w obronie. <b>Miroslav Radović, Maciej Iwański, Piotr Giza</b> i <b>Krzysztof Ostrowski</b> w pomocy. W ataku <b>Adrian Paluchowski</b> wspomagany przez nieuchwytnego dla obrońców rywali <b>Sebastiana Szałachowskiego</b>.
Szałach to obecnie największe wzmocnienie drużyny w porównaniu z poprzednim sezonem. I co najważniejsze, uraz odniesiony w spotkaniu z Zalaegerszeg (3:0) nie okazał się groźny. Wczoraj zawodnik normalnie trenował, a po starciu z węgierskim obrońcą pozostał dużych rozmiarów siniak w okolicach stawu kolanowego. - Szybkość, ruchliwość, to wszystko powoduje, że Sebastian jest narażony na faule ze strony rywali - tłumaczył trener Jan Urban, który w czwartek rano odetchnął z ulgą dowiadując się, że Szałachowski może normalnie ćwiczyć. Na próżno będzie szukać w podstawowym składzie takich zawodników jak Roger, Marcin Mięciel, Jakub Rzeźniczak, Maciej Rybus czy Marcin Komorowski. Oni prawie dwa tygodnie później wznowili treningi, a trenerzy pomni doświadczeń sprzed roku i przegranego w fatalnym stylu dwumeczu z FK Moskwa nie wypuszczą ich na boisko, dopóki nie będą odpowiednio przygotowani pod względem fizycznym. Decyzje podjęte przez Urbana powodują, że przynajmniej do czasu nadrobienia zaległości przez część piłkarzy zmianie ulegnie system taktyczny jakim będą grać legioniści. Zabraknie klasycznego defensywnego pomocnika. Tę rolę w zależności od tego, co dzieje się na boisku będą przejmować Iwański lub Giza. Od nich mają rozpoczynać się akcje stołecznej drużyny, to oni będą decydować w jaki sposób zostaną skonstruowane. Z meczu na mecz rozumieją się coraz lepiej, grają maksymalnie na dwa-trzy kontakty, co ma wpływ na szybkość ataków, a przede wszystkim nie daje rywalom zbyt wiele czasu na odpowiednie ustawienie się w obronie. Oglądając Legią trudno nie dostrzec coraz większego znaczenia Gizy w zespole. To on instruuje kolegów, czasem pochwali, innym razem zgani. Widać, że udana wiosna poprzednich rozgrywek dodała mu pewności siebie. Niewiadomą jest rola w drużynie Rogera. Na razie, w tym ustawieniu, nie będzie dla niego miejsca w podstawowym składzie. Co nie oznacza, że za dwa tygodnie sytuacja nie ulegnie zmianie. Bo tym razem na Brazylijczyka z polskim paszportem nie można powiedzieć złego słowa. Gra z wielkim zaangażowaniem, nie traci tylu piłek. - Chciałbym mieć takiego zawodnika w drużynie - mówił po spotkaniu z Varteksem Varazdin (3:2) trener Chorwatów Drażen Beszek. Ale Rogerowi pozostało pięć miesięcy umowy. Jeśli nie odejdzie do końca tego okna transferowego, to powinien ją przedłużyć o trzy lata. Do odpowiedniej formy wracają też Radović i Ostrowski. Ten drugi był bardzo chwalony z postawę w meczu z Kubaniem Krasnodar (2:1). - Zaaklimatyzowałem się już w drużynie, okres przygotowawczy przepracowałem bez problemu, więc w sezonie powinno być dobrze - stwierdził były zawodnik Śląska Wrocław. Dzisiaj legioniści spotkają się z Widzewem Łódź. - Ale wystawię tych, którzy nie grali z Zalaegerszeg - stwierdził Urban. Autor: Adam Dawidziuk

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.