Skocznia będzie zabytkiem obok parkingu?
31.03.2009 22:37
Plac parkingowy na 700 aut, a nad nim... 10-metrowa wieża do skoków na główkę. Nie, to nie prima aprilis. Tak będzie wyglądać parking przy stadionie Legii. Nad zniwelowanym placem budowy i świeżo wylaną płytą z betonu, na której robotnicy będą łączyć elementy konstrukcyjne stadionu, surrealistycznie góruje 10-metrowa wieża do skoków. - Tak zażyczył sobie stołeczny konserwator zabytków - wzrusza ramionami <b>Janusz Kopaniak</b>, dyrektor Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Uważa, że budynek powinien zostać wyremontowany i zachowany jako świadectwo przedwojennej myśli inżynieryjnej.
- Jeśli zapadła decyzja, że mają być zachowane, to chyba pod warunkiem, że zostaną odnowione i zadbane - zastanawia się Marek Drabczyk, członek zarządu Legii. - Wtedy, owszem, mogłyby być pamiątką dawnej świetności basenów Legii, a w budynku pływalni może jakąś izbę pamięci da się otworzyć. Miasto powinno to przeprowadzić, zanim zostanie otwarty stadion Legii, czyli w ciągu dwóch lat. Jeżeli ruiny, jakimi te budynki są dzisiaj, stałyby obok nowoczesnego stadionu, byłoby to niezrozumiałe - uważa.
Decyzja konserwatora utrudnia zagospodarowanie działki obok stadionu. W odległych planach ratusza jest sprzedaż tej działki pod budowę biurowców z częścią parkingową, która obsługiwałaby także stadion (wymaga to m.in. zmiany studium, które tereny dawnych basenów przeznacza wyłącznie pod funkcje sportu).
Spór konserwatorów
Stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka jest zaskoczona, że pozostałości basenu nagle komuś przeszkadzają. - Ich zachowanie jest zapisane w warunkach zabudowy. Wszyscy się na nie zgodzili - twierdzi. - To są wyjątkowej klasy obiekty sportowe z lat 30. Wieża jest jak wielka rzeźba i tak ją traktujemy. W razie konieczności można wieżę przesunąć. Z kolei pawilon basenu powinien pozostać jako przykład dobrej przedwojennej architektury, tak samo jak zachowana trybuna główna stadionu. Można go adaptować na kawiarnię, wprowadzić funkcje komercyjne - proponuje.
Na budynek pływalni i wieżę zupełnie inaczej patrzy wojewódzka konserwator Barbara Jezierska: - Oglądałam te obiekty i widziałam tylko ruiny. Nie zamierzam ich wpisywać do rejestru zabytków.
Historyk sztuki prof. Małgorzata Omilanowska, znawca architektury XX w., dziwi się całej dyskusji: - W każdym cywilizowanym kraju europejskim restauruje się przedwojenne budynki sportowe. Mówię to świeżo po obejrzeniu odnowionego właśnie Stadionu Olimpijskiego w Berlinie i obiektów towarzyszących wokół. Również pływalni. Wszystko jest zachowane w idealnym stanie. Kompletnie nie rozumiem, dlaczego w Warszawie likwiduje się pływalnię, by w tym miejscu zbudować parking. Czy mamy za dużo basenów? A może woda w Wiśle jest już tak czysta, że można się kąpać? Dlaczego Berlin może sobie pozwolić na odrestaurowanie pięknych obiektów sportowych, a nas stać tylko na wielki parking?
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.