Słaba frekwencja, głośny doping - WIDEO
03.11.2014 02:10
Gorąco było też na linii Żyleta - sektor gości. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem rozpoczęła się wymiana "pozdrowień" między kibicami - kiedy tylko z sektora gości dało się usłyszeć jakieś bluzgi, Żyleta od razu zaintonowała przerobiony hit Rickiego Martina, znany m.in. z finału Pucharu Polski w Kielcach. Sympatycy chorzowskiej drużyny, wspierani przez kibiców Widzewa, zajęli większą część górnej trybuny sektora gości. Rozwiesili kilka płócień, a także przywieźli trochę petard hukowych. Kolejne "próby wokalne" kibiców z Chorzowa znikały pośród naszych przyśpiewek - najpierw zagłuszyliśmy ich głośnym "Legia Warszawa", a zaraz potem "Tylko Legia, ukochana Legia". Pomimo niskiej frekwencji doping płynący z Żylety był naprawdę głośny! Podobnie jak ciągłe "pozdrowienia" i przerobione przyśpiewki płynące pod adresem Ruchu i Widzewa. Gniazdowy intonował też m.in.: "Szkoła, praca", "Za kibicowski trud" i "Za nasze miasto", a przy akompaniamencie przyśpiewki "Niepokonane miasto" Legia wyszła na prowadzenie! To Orlando Sa w 38. minucie wykorzystał rzut karny! Do końca pierwszej połowy zaśpiewaliśmy też "Czarna eLka w kółeczku się mieni", "CWKS-ie mój" i "Centralny Wojskowy Kochany Sportowy". W przerwie spotkania rozlosowano grupy zbliżającego się Legia Cup - Legia zmierzy się z: FC Liverpool, Schalke, Spartą Praga i AS Roma.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się podobnie jak pierwsza - wymianą pozdrowień. Ze standardowego "repertuaru" zaśpiewaliśmy z kolei: "My kibice z Łazienkowskiej", "Do końca moich dni", Chociaż ciężki jest czas" czy "Legio klubie Ty nasz". Kibice wyczekiwali kolejnych goli, które ustalą korzystny wynik dla Legii, jednak dopiero w 69. minucie Adamowi Ryczkowskiemu udało się zdobyć bramkę - po pięknym podaniu Marka Saganowskiego! Zadowoleni kibice zaśpiewali "Hej Legia gol" i "Legia Legia gol". Niestety radość z gola nie trwała długo - kilka minut później to kibice gości cieszyli się z trafienia swojego zawodnika, który wykorzystując fatalne wybicie Jakuba Rzeźniczaka, przyjął piłkę i wpakował ją do siatki rywala... Na boisku zrobiło się trochę nerwowo, jednak legioniści nie oddali już zwycięstwa! 3 punkty pozwoliły nam zachować fotel lidera i dwupunktową przewagę nad Śląskiem Wrocław.
Po meczu kibice podziękowali za wyniki trenerowi skandując: "Henning Berg. Allez! Allez! Allez!". Prowadzący doping zachęcał również by zabierać ze sobą kolegó na mecze Legii, bo Żyleta nie może świecić pustkami.
Przed nami teraz zmagania na europejskiej arenie - w najbliższy czwartek Legia podejmie na własnym boisku Metalista Charków. Innego scenariusza, niż podtrzymanie zwycięskiej passy nie przewidujemy. Obecność obowiązkowa! Pokażmy, jak fantastycznie potrafimy dopingować naszą ukochaną drużynę!
Do zobaczenia!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.