Słynny wywiad z Dziekanem po 25 latach
15.10.2010 08:56
Dziekanowski przeszedł za horrendalne 21 mln zł z warszawskiej Gwardii do Widzewa. Starsi zawodnicy, m.in. Włodzimierz Smolarek, nie akceptowali jego niezależności, kibice zarzucali warszawski rodowód i wysokie zarobki. - Wszyscy myśleli, że to Darek dostał te 21 mln zł - wspomina Jerzy Chromik, który przeprowadził wywiad z Dziekanowskim.
Jako początkujący dziennikarz pojechał do Łodzi rozmawiać z Mirosławem Jaworskim, jedynym widzewiakiem, który miał dobry kontakt z młodym napastnikiem. - Przede wszystkim nie jechałem z zamiarem przywiezienia sensacyjnego materiału, co - niestety - cechuje obecne dziennikarstwo. Mirek powiedział, że Dziekanowskiemu jest w Łodzi źle. Umówiliśmy się. Po całonocnej rozmowie wróciłem do Warszawy, zacząłem spisywać ją kwadrans po wyjściu z pociągu. Wypowiedzi były autoryzowane, bo nasz naczelny Jacek Żemantowski nie dowierzał, że takie słowa mogły paść.
- To były długie godziny rozmowy, Jurek trafił w krytyczny moment, moja frustracja była ogromna - opowiada Dziekanowski. - Ten wywiad był protestem, chodziło nie tylko o piłkę nożną, ale przede wszystkim o relacje w szatni, które były dotąd tematem tabu. W sposób odważny powiedziałem, że niektórzy nie grają fair. Kibicom najbardziej zapadły w pamięć uwagi o warszawskim powietrzu.
"Wsiadam wtedy do samochodu i wyjeżdżam do stolicy na dyskotekę. Po minięciu tablicy z napisem "Warszawa" otwieram szybę i powiew innego powietrza wpływa na mnie kojąco. Za dwie godziny czuję się jednak znów łodzianinem" - mówił wtedy Dziekanowski.
Dziś komentuje: - Nie kierowałem tego do kibiców, do łodzian. Nawiązywałem do tego, jak gęsta była atmosfera w widzewskiej szatni. Było tam jak w wulkanie. Spotykam się teraz z chłopakami z tamtego Widzewa, śmiejemy się z tego wszystkiego.
Jerzy Chromik: - Może dlatego tak niechętnie do tego wracamy, że wywiad ten służy często do podsycania niechęci Widzewa do Legii, Łodzi do Warszawy.
Dziś emocje związane z wypowiedziami Dziekanowskiego opadły. Także dlatego że Widzew wypadł na dwa sezony z ekstraklasy. Czy mecz między tymi drużynami znów będzie klasykiem, jaki porywał kibiców w latach 80. i 90.?
- Nie znoszę, kiedy nadużywa się słowa "klasyk". To musi być coś naprawdę wyjątkowego, owianego tradycją. W naszej ligowej rzeczywistości klasyczne są tylko mecze Legii z Górnikiem Zabrze, a później rzeczywiście Legii z Widzewem - dodaje Jerzy Chromik.
Zapis video ciekawej rozmowy z Dariuszem Dziekanowskim dostępny jest pod tym adresem - www.iwanczyk.blox.pl
Fragmenty słynnego wywiadu:
Odnoszę wrażenie, że grasz w koszulce z numerem 21...
Na razie widownia tego się nie obawia.
- Tak. Gwiżdżą i pytają, ile jestem wart? Czasami mam chęć pójść do zakładu pracy takiego klienta, zobaczyć, jak on pracuje przy swoim warsztacie. Co mu daje moralne prawo lżenia innych. Przecież mógł w wieku dziewięciu lat tak jak ja postawić na sportową kartę. Na początku tej drogi nie trzeba mieć milionów złotych, a tylko parę trampek. Niejeden wolał wagary i wino w krzakach. Teraz pozoruje pracę, a potem kupuje bilet na mecz i ubliża innemu człowiekowi. Mnie też ponosi, gdy oglądam w sklepie buty z odstającą podeszwą.
Na Piotrkowskiej bywa niesympatycznie...
- Wsiadam wtedy do samochodu i wyjeżdżam do stolicy na dyskotekę. Po minięciu tablicy z napisem "Warszawa" otwieram szybę i powiew innego powietrza wpływa na mnie kojąco. Za dwie godziny czuję się jednak znów łodzianinem.
Cały wywiad dostępny pod tym adresem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.