Domyślne zdjęcie Legia.Net

Smutek zapanował w Wiśle

Źródło:

26.04.2002 00:05

(akt. 06.01.2019 02:36)

Smutek zapanował w drużynie piłkarskiej Wisły po środowym remisie 1:1 na własnym stadionie z Legią. Krakowianie stracili praktycznie szansę na wyprzedzenie prowadzących w tabeli legionistów i obronę tytułu mistrzowskiego. Trener wiślaków Henryk Kasperczak uważa, że czasami cuda w sporcie się zdarzają. Wisła ma jeszcze szanse na mistrzostwo pod warunkiem, że wygra dwa kolejne mecze, a Legia dwa przegra. Wtedy krakowianie wyszliby na pierwsze miejsce, spychając warszawian na drugie. Sam trener mówił jednak o tych teoretycznych szansach jego podopiecznych bez większego przekonania. Natomiast sami piłkarze Wisły już stracili wszelkie złudzenia. - Po meczu z Legią w naszej szatni zapanowała smutna i przygnębiająca atmosfera, bo nie mieliśmy wątpliwości, że straciliśmy już wszelkie szanse na zdobycie mistrzostwa Polski, a zarazem przeszły nam koło nosa wysokie premie za złoty medal -powiedział PAP kapitan Wisły Kazimierz Moskal. - Ale w sporcie nie wszystkie plany udaje się zrealizować do końca. Rozczarowanie w Wiśle jest tym większe, że nikt przy ulicy Reymonta nie wątpił w zdobycie mistrzostwa Polski w tym sezonie. Teraz trzeba będzie walczyć tylko o wicemistrzostwo, które nie jest jeszcze takie pewne. Szefowie Wisły marzyli o grze w Lidze Mistrzów nie tylko ze względów prestiżowych, ale także finansowych. - Udział już tylko w rozgrywkach grupowych Ligi Mistrzów zapewnia klubom poważne środki finansowe, które znacznie wzmacniają ich siłę - twierdził przed sezonem prezes wiślackiej spółki Bogdan Basałaj. - Taki zastrzyk finansowy bardzo by nam pomógł w stworzeniu jeszcze silniejszej Wisły. Wisła nie zagra w Lidze Mistrzów, nie wzmocni się więc finansowo, także piłkarze stracą wiele pieniędzy. Za zdobycie mistrzostwa Polski mieli obiecane 3 miliony złotych do podziału. Już zastanawiali się gdzie zainwestować te pieniądze, ale Legia rozwiała ich plany. - Obawiam się, aby nasza drużyna nie rozkleiła się po środowym meczu - dodał Kazimierz Moskal. - A przecież musimy walczyć do końca sezonu. Przed nami jeszcze dwa mecze ekstraklasy, które trzeba wygrać, by sięgnąć po tytuł wicemistrzowski. Potem czeka nas finał Pucharu Polski i Puchar Ligi. Naszym celem jest zdobycie obydwu pucharów. Konieczna będzie więc pełna mobilizacja w zespole przed tymi ważnymi pojedynkami.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.