Sparing, który nikomu nie był na rękę...
09.09.2012 08:04
Dlaczego na boisku? Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że podstawowym celem legionistów nie było strzelanie goli, tylko troska o własne zdrowie. Runda jesienna skurczyła się o występy w Europie, więc teraz – siłą rzeczy – jest ciaśniej. O bramce w sparingu wszyscy zapomną jeszcze zanim skończysz się z niej cieszyć, natomiast jak dostaniesz solidnie po łodygach, to obudzisz się dopiero późną zimą.
No dobra, czyli Legia uciekała z nogami, a Mazur walczył? Ha, też nie do końca. W niedzielę o 5 rano ruszają do Sieradza, gdzie o 12 rozpoczną swój mecz ligowy. Warta – w przeciwieństwie do warszawskiego Hutnika, którego zastąpiła w rozgrywkach – nie zgodziła się na przełożenie spotkania. To znaczy – inaczej. Zgodziła się przenieść go z… soboty na niedzielę. Możliwości było wiele, przecież w zasadzie każda środa wolna. Ale nie. Nie i już. Trzecia ligo, witaj. W związku z “napiętym terminarzem”, gospodarze dali zagrać aż 24(!) piłkarzom, po przerwie wpuszczając nawet głębokich rezerwowych. Nic więc dziwnego, że w drugiej połowie Legii grało się łatwiej.
Atmosfery święta w Karczewie nie doświadczyłem. Okej – pozachwycali się Jorge Salinasem, porobili sobie zdjęcia z Michałem Żewłakowem, poprzybijali piątki Miro Radoviciowi. Fajne przeżycie, zwłaszcza dla dzieciaków. Super. Ale co ten sparing miał wspólnego z 70-leciem klubu?
Legia jest integralną częścią historii Mazura. Władysław Grotyński, Feliks Niedziółka i Antoni Trzaskowski – wszyscy wychowani w Karczewie – na przełomie lat 60. i 70. stanowili o sile warszawskiej defensywy, zabezpieczając plecy Lucjana Brychczego. Łącznie wystąpili w 529 oficjalnych spotkaniach. Z kolei w latach 80., przez trzy sezony, szkoleniowcem legionistów był Rudolf Kapera, wychowawca między innymi Macieja Skorży. Mało? Co stanowi największe osiągnięcie w historii obecnego III-ligowca? Dojście do 1/8 finału Pucharu Polski. Odpadli wtedy z… Legią.
Szkoda, według mnie zabrakło mocniejszego zaakcentowania dorobku wspólnej przeszłości. Takie “puzzle” – wtedy i teraz – to byłoby coś. No właśnie: BYŁOBY. W zamian zaproponowano inne atrakcje. Kiełbasa z grilla (jeden stolik) albo Wit Ż., tak – ten, co dużo gadał. Kiedyś – w Lidze + Ekstra, a potem we wrocławskiej prokuraturze…
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.