Spore zmiany w Legii

Jan Mucha przez dwa lata w Legii był głównie zmiennikiem Łukasza Fabiańskiego. Do nowego sezonu ma przystąpić nie tylko jako pierwszy bramkarz zespołu, ale także z nowym kontraktem Potrzeba czasu Trwają rozmowy w sprawie pozyskania Martinsa Ekwueme z Polonii Warszawa. W przyszłym tygodniu umowę powinni podpisać Jacek Bąk i Kamil Grosicki. Z zespołem nadal będą pracować Jacek Magiera i Tomasz Strejlau. Po powrocie Urbana do Polski ma się rozstrzygnąć kwestia jego asystenta. Jak udało nam się ustalić, wcale nie jest przesądzone, że nowa osoba zostanie zatrudniona. Jeśli tak się stanie, to bezpośrednio pomagać mu będą Magiera i Strejlau. - Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły wyjaśnia wiceprezes Mirosław Trzeciak. Za przygotowanie fizyczne odpowiedzialny będzie Ryszard Szul. Jednak nie sam. Legia chce, aby miał kogoś do pomocy. Planowane jest zatrudnienie hiszpańskiej firmy specjalizującej się w przygotowaniu fizycznym i fizjologii. - Rozmawiałem z trenerem Urbanem, mamy podobne poglądy odnośnie pracy nad siłą i wytrzymałością. Resztę ustalimy po jego powrocie. Na razie przygotowuję plany, potem trener naniesie swoje poprawki - mówi Szul, do którego dotychczasowej pracy było wiele zastrzeżeń. - Kiedy tu przychodziłem, mówiłem, że potrzebuję czasu. Efekty pracy widać choćby po Bronowickim, który nieźle zagrał z Armenią, Włodarczyku, który zdobył wiosną 9 goli, czy Vukoviciu, który odzyskał świeżość. A w tym sezonie będzie jeszcze lepiej - dodaje. Nie jak Ouattara Przed wyjazdem na urlopy piłkarze otrzymali plany treningowe. Podstawowi zawodnicy do końca tygodnia mieli odpoczywać. Potem codziennie przeprowadzać cztery treningi wprowadzające. Ci, którzy byli kontuzjowani, jak na przykład Marcin Burkhardt, otrzymali inne zalecenia. W Warszawie pozostanie Jan Mucha, który od kilku miesięcy negocjuje nową umowę. W jego przypadku trudno nie przypomnieć sprawy z Moussą Ouattarą, który miał w swoim kontrakcie podobny zapis jak słowacki bramkarz - przedłużający umowę z woli klubu o 12 miesięcy. Jednak FIFA zdecydowała, iż taki zapis nie powoduje prolongaty kontraktu. - Z tego co wiem, wówczas zapadł taki werdykt dlatego, że Ouattarze zaproponowano takie same warunki, na jakich został zatrudniony. W przypadku podwyższenia pensji taka klauzula ma moc prawną - wyjaśnia Trzeciak. W praktyce oznacza to, że minimalna podwyżka spowoduje roczne przedłużenie umowy Muchy z Legią. - Chcemy, aby związał się z nami na kolejne trzy lata - dodaje Trzeciak. Mucha przynajmniej na początku sezonu ma dostać kredyt zaufania od trenera Krzysztofa Dowhania i być pierwszym golkiperem. Naciskać go ma pozyskany z Odry Wodzisław Wojciech Skaba.