Domyślne zdjęcie Legia.Net

Spotkanie z Janczykiem i Ouattarą

Rafał Dudzik

Źródło:

15.03.2006 21:21

(akt. 26.12.2018 08:47)

Dzisiejsze spotkanie, którego gośćmi byli <b>Dawid Janczyk</b> i <b>Moussa Outtara</b> jak zwykle spotkało się z dużym zainteresowaniem ze strony kibiców. Z początku kibice, którzy przybyli na miejsce spotkania byli rozbici na dwie grupy gdyż część z nich wyrabiała jeszcze karty Klubu Kibica, jednak ok. godz. 18:00 (o tej rozpoczynało się spotkanie z piłkarzami) już zdecydowana większość zajęła miejsca we właściwej sali. <a href=fotoreportaz.php?id=357 class=link>Zdjęcia ze spotkania z Janczykiem i Ouattarą</a>
Spotkanie rozpoczęło się od przedstawienia się i opowiedzenia o sobie w skrócie przez Janczyka i Ouattare. Ten pierwszy pytany o szybkie przełamanie niemocy strzeleckiej o jakie posądzano go po meczu z drużyną z Bełchatowa, stwierdził, iż wyciągnął wnioski i stąd dwie bramki strzelone Grodziszczanom w meczu z Groclinem. Dawid dodał jeszcze, że o owych wnioskach nie zapomni i w dalszym ciągu będzie popisywał się skutecznością strzelecką. Przyznał on ponadto, iż Legia jest jedynym polskim klubem w jakim Dawid mógłby grać, wyłączając oczywiście Sandecję Nowy Sącz, w której młody piłkarz się wychował i do której żywi oczywisty sentyment. Nie zagrałby w żadnym innym klubie w Polsce, z drużynami poznańskiego Lecha i krakowskiej Wisły na czele - Nie zagrałbym w innym klubie w Polsce poza Legią. Tzn. w jakich? Np. w Wiśle i Lechu. W przypadku Moussy Ouattary, uwagę kibiców skupił temat znajomości piłkarza rodem z Burkina Faso języka polskiego. Moussa stwierdził, iż na boisku nie ma problemu ze zrozumieniem się z partnerami z drużyny, a nawet popisał się znajomością naszego języka ojczystego. Z ust potężnego stopera Legii usłyszeliśmy takie słowa jak: „podaj”, „plecy”, „sam”, i inne krótkie stwierdzenia przydatne w życiu boiskowym, jak i poza nim. W odpowiedzi na jedno z pytań, przyznał, iż nie zna jeszcze dobrze napastników grających w polskiej Ekstraklasie, ale do każdego podchodzi z takim samym respektem. Zapytany natomiast o różnice między ligą francuską, w której grał poprzednio, a polską, przyznał, iż w tej pierwszej gra się bardziej ostro. - Francuska piłka nożna jest znacznie bardziej agresywana niż polska - skwitował Ouattara. Obecny również na spotkaniu Marek Jóźwiak, nie chciał zdradzić szczegółów dotyczących jego poszukiwań młodych talentów, przyznał natomiast, że gra ta warta jest świeczki, czego najlepszym przykładem jest obecność w klubie obu gości spotkania. Okazało się, że "Beret" pełni w klubie i drugą, nieoficjalną funkcje. Jako, że to on wyszukał Ouattare we Francji i umie posługiwać się językiem francuskim, jest dla Moussy ważną osobą także w sferze prywatnej, sam Ouattara nazwał Jóźwiaka "przybranym tatusiem". - Jeżeli mam jakikolwiek problem, to zgłaszam się do niego - mówi o "Berecie" stoper warszawskiej "jedenastki". Obaj piłkarze ponadto przyznali, iż bardzo chcieliby zagrać wraz z zespołem Legii w Lidze Mistrzów, pytani o przyszłość po wygaśnięciu kontraktów odpowiadają, iż nie myślą o tym a jedynie skupiają się na jak najlepszej grze w Legii. Jak zawsze spotkanie zakończyło się pamiątkowymi zdjęciami z udziałem piłkarzy oraz przybyłych gości i kibiców, oraz gratką dla tych ostatnich, czyli rozdawaniem autografów przez idoli sympatyków warszawskiej drużyny.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.