Sprawa Stadionu Legii
24.09.2003 07:34
W najbliższych dniach prezydent Kaczyński ma przedstawić kandydatów do zarządu i rady nadzorczej spółki, która zajmie się budową stadionu piłkarskiego na Legii. Inwestorzy gotowi do postawienia nowego obiektu już są.
Ostatnie dwa spotkania Legii na własnym stadionie pokazały, jak niezbędny jest Warszawie nowy obiekt piłkarski. Biletów na mecz z Wisłą zabrakło już w czwartek, a stadion pękał w szwach. Gdyby były miejsca, na trybuny weszłoby przynajmniej kilka tysięcy kibiców więcej. Wszyscy podkreślali wspaniałą atmosferę spotkania, więc na kolejne mecze Legii znów może zabraknąć wejściówek.
Prezydent Warszawy Lech Kaczyński od początku swej kadencji podkreśla, że wybudowanie nowego stadionu jest dla niego jedną z ważniejszych spraw. Na razie poza deklaracjami niewiele jednak z tego wynika. Minęły prawie trzy miesiące, od kiedy Rada Warszawy podjęła decyzję o powołaniu do życia spółki, która ma się zająć budową stadionu. Kilka dni temu spółka została wyposażona w fundusze - na początek 500 tysięcy złotych.
Prezydent Lech Kaczyński nie powołał jednak wciąż ani zarządu, ani rady nadzorczej wspomnianej "firmy".
Zarząd po swym ukonstytuowaniu ma zacząć prace nad rozpisaniem przetargu. Trzeba będzie wyłonić inwestora, zapewnić finansowanie i wreszcie znaleźć tzw. spółkę operatorską. Ta ostatnia po powstaniu stadionu powinna nim zarządzać i spłacać kredyt zaciągnięty na budowę. Bez miejskiej "spółki matki" sprawa nie może ruszyć, choćby na obecny stadion przychodziło co tydzień i po 20 tysięcy ludzi. Kiedy prezydent Kaczyński zacznie działać?
- Już to robi - mówi dyrektor Biura Sportu Turystyki i Wypoczynku Miasta Stołecznego Warszawy Artur Piłka. - Procedura rzeczywiście trwa długo, ale nie mogło być inaczej. Po czerwcowej decyzji Rady Miasta dotyczącej powołania spółki musieliśmy czekać na postanowienie o przyznaniu jej funduszy. Nastąpiło to dopiero we wrześniu, bo w wakacje Rada Miasta się nie zbiera. Rozmawiałem z prezydentem Kaczyńskim we wtorek. Wiem, że zaczyna kompletować skład zarządu i rady nadzorczej nowej spółki. Na razie gotowy jest zespół prawników. W ciągu najbliższych dni powinniśmy zarejestrować spółkę i rozpocząć działanie - dodaje Piłka.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, zainteresowane budową stadionu są co najmniej cztery konsorcja. Nie powinno też być kłopotów z pozyskaniem finansów. Ostatni mecz przyniósł Legii ok. 200 tysięcy złotych zysku, po odjęciu wszelkich kosztów związanych z organizacją meczu. Szefowie Legii już kilka miesięcy temu przedstawili biznesplan, z którego wynikało, że inwestycja jest w stanie się samofinansować i dodatkowo generować zyski na utrzymanie pierwszej drużyny.
- Wciąż jesteśmy gotowi do rozmów. Bez Legii ten stadion nie może żyć - mówi prezes Polmot Holding (80-procentowy udziałowiec Legii SSA) Andrzej Zarajczyk, który przypomina, że Legia jest zainteresowana samodzielną budową stadionu. - Mamy bank, który udzieli kredytu. Zgłosiło się kilka firm gotowych do budowy obiektu, mamy drużynę.
To dla niej na stadion przychodzi po kilkanaście tysięcy widzów. Jeśli będzie z kim rozmawiać, nie będziemy czekać. Teraz ruch należy do władz miasta, które są właścicielem terenu.- Z przedstawicielami Legii spotykałem się już kilka razy. W najbliższym czasie szefowie klubu, a także Polonii znów zostaną zaproszeni do urzędu miasta. Mogę zapewnić, że wybierzemy najlepszego inwestora. Warunki, jakie ma spełnić obiekt, będziemy konsultować ze wszystkimi zainteresowanymi - kończy Piłka.
ŻW wraz z warszawskimi kibicami trzyma za słowo.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.