Sprytne sztuczki Miroslava Radovicia
07.07.2009 20:43
Popołudniowy trening legionistów rozpoczął się dzisiaj w idealnych warunkach dla piłkarzy. Optymalna temperatura, orzeźwiający wiaterek i dobry stan murawy sprzyjały sumiennej pracy zawodników. W zajęciach wzięli jednak udział jedynie piłkarze, którzy nie grali wczoraj z Varteksem Varażdin i najprawdopodobniej wystąpią jutro przeciwko węgierskiemu Zalaegerszegi Torna Egylet. W treningu nie wziął udziału <b>Bartłomiej Grzelak</b>, a poobijany wczoraj <b>Jakub Kosecki</b> jedynie truchtał dookoła płyty boiska.
Po rozgrzewce pod okiem trenera Szula, piłkarze wzięli się za doskonalenie rozgrywania piłki na dużych dystansach. Trener Urban stale dopingował swoich podopiecznych, by ci prowadzili futbolówkę jak po przysłowiowym sznurku i według określonego schematu.
Kolejną fazą zajęć była krótka gierka na kilkunastometrowym polu gry, po której piłkarzom przyszło ćwiczyć różne warianty strzałów sprzed pola karnego. Zawodnicy uderzali piłkę najpierw po żonglerce, a później po dograniach trenera. Dzięki dobrej postawie Jana Muchy i Wojciecha Skaby z efektami bramkowymi było nierzadko na bakier. Dwukrotnie piłka po strzałach legionistów wylądowała również za wysokim ogrodzeniem. - "Rado" jak chcesz siku, to powiedz, a nie niby przypadkowo wybijasz piłkę w kukurydzę! - żartował szkoleniowiec "Wojskowych", którego podopieczny huknął na jak na wiwat.
Pod koniec treningu piłkarze rywalizowali w gierce na 30-metrowym boisku, gdzie jak zwykle nie zabrakło emocji i walki. Starania piłkarzy zakończyły rzuty karne, które piłkarze wykonywali już przy kropiącym deszczu.
Na jutro zaplanowano jeden, przedpołudniowy trening, a o godzinie 18:30 rozpocznie się spotkanie z Zalaegerszegi.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.