Domyślne zdjęcie Legia.Net

Stade Rennes - Legia Warszawa 1:0

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

28.07.2010 20:15

(akt. 15.12.2018 20:12)

Legia rozegrała mecz z francuskim Rennes, dziewiątą ekipą ostatniego sezonu Ligue1. W spotkaniu nie wzięła udziału największa gwiazda rywali <strong>Asamoah Gyan</strong>, który na ostatnim mundialu zachwycił cały piłkarski świat. Legia była równym przeciwnikiem, ale o wyniku zadecydowała jedna akcja, w której w polu karnym rywala sfaulował w 74. minucie Srda Kneżević. Skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się Jerome Leroy. Tym samym "Wojskowi" nieznacznie ulegli Rennes 0:1. Redakcja Legia.Net prowadziła relację na żywo z tego wydarzenia.

Rennes - Legia Warszawa 1:0

74' (1:0) Jerome Leroy

Żółte kartki: Komorowski i Vrdoljak

Składy:

Rennes -  Nicolas Douchez (46’ Johann Carrasso) - Romain Danze (46’ Yassine Jebbour), Rod Fanni (46’ Jean-Armel Kana-Biyik), Abdou Kader Mangane (46’ John Boye), Samuel Souprayen (38’ Kevin Theophile-Catherine) - Ismaël Bangoura (76’  Lhadji Badiane), Yann M'Vila, Fabien Lemoine (46’ Tongo Hamed Doumbia), Stephane Dalmat (46’ Georges Constant Mandjeck), Yacine Brahimi (46’ Jerome Leroy) - Victor Hugo Montano Caicedo (76’ Franck Julienne).

Legia Warszawa - Marijan Antolović, Artur Jędrzejczyk (79' Lucien Owona-Ndong), Srda Knezević, Jakub Wawrzyniak, Marcin Komorowski (79' Michał Żyro), Manu(72' Sebastian Szałachowski), Ivica Vrdoljak, Ariel Borysiuk (79' Dong Fangzhuo), Alejandro Cabral (72' Piotr Giza), Maciej Rybus (46' Miroslav Radović), Bruno Mezenga (59' Takesure Chinyama)

 

Relacja z meczu: Minimalna, ale porażka

Mecz z Rennes był trzecim sparingiem Legii podczas zgrupowania we Francji. W kadrze meczowej nie znalazł się Maciej Iwański, który naciągnął sobie lekko pachwinę. Poza tym bez niespodzianek. Szansę pokazania się w bramce otrzymał Marijan Antolović. Od pierwszych minut mecz był bardzo wyrównany, gra toczyła się głównie w środku pola. Pierwszą groźną sytuacje stworzyli Francuzi, kiedy po błędzie Ariela Borysiuka na 9 metrze znalazł się Victor Montano, ale jego uderzenie nogami zdołał wybronić bramkarz Legii. W odpowiedzi przewrotką zaskoczyć golkipera Rennes próbował Jakub Wawrzyniak, a z dystansu Ivica Vrdoljak, ale bez powodzenia. Pięć minut przed przerwą legioniści stworzyli sobie najlepszą sytuację w meczu, kiedy Manu zgrał piłkę głową Mezendze, ale Brazylijczyk pozwolił się uprzedzić golkiperowi Rennes.

- W pierwszej połowie trzymaliśmy dyscyplinę taktyczną i z tego się cieszyłem, natomiast kulał atak pozycyjny, za mało było ruchu z przodu. Przez to nie stwarzaliśmy sobie okazji bramkowych – tłumaczył trener Legii Maciej Skorża.

W przerwie szkoleniowiec zmęczonego Macieja Rybusa zastąpił Miroslav Radović. Jednak nie przyniosło to oczekiwanego efektu, legioniści nadal nie stwarzali sobie zbyt wielu sytuacji bramkowych. Stopniowo za to zaczęła się uwidaczniać przewaga Rennes, które imponowało kulturą i organizacją gry. Dopiero wejście Takesure Chinyamy nieco ożywiło przednią formację. To po zagraniu „Tejksia” strzelał na bramkę Cabral z 25 metrów i pomylił się naprawdę niewiele. W 70. minucie miała miejsce kluczowa akcja meczu. Srda Kneżević przytrzymywał rywala w polu karnym i sędzia odgwizdał jedenastkę. Rzut karny na bramkę zamienił Jerome Leroy, który uderzył w prawy róg na tyle precyzyjnie, że futbolówka zatrzepotała w siatce mimo interwencji Antolovicia. Po stracie gola legioniści ruszyli śmielszych ataków, ale strzały Chinyamy, czy Gizy, były blokowane przez rywali. Tym samym Legia przegrała nieznacznie z Rennes 0:1.

Na uwagę zasługuje fakt pojawienie się 20 osobowej grupy kibiców Legii, która cały mecz wspierała swoich piłkarzy. Po meczu Ivica Vrdoljak zaciągnął całą drużynę pod sektor fanów naszej drużyny i nastąpiły tradycyjne podziękowania.

 

Polecamy

Komentarze (533)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.