Stanford nie zachwyca w Chorzowie
07.04.2005 11:26
Pierwszy Anglik w polskiej ekstraklasie, <b>Eddie Stanford</b> po półrocznym pobycie w Legii zimą tego roku przeprowadził się do Chorzowa, aby wywalczyć miejsce w podstawowym składzie stołecznego zespołu. Na razie jednak ta perspektywa wydaje się być odległa.
W Chorzowie Stanford miał decydować o sile zespołu, ale na razie działacze nie są zadowoleni z jego postawy. Nic dziwnego. W dwóch rozegranych w tym roku spotkaniach w II lidze Ruch zdobył tylko jednego gola, remisując u siebie na otwarcie ze Szczakowianką 1:1 i przegrywając 0:2 z Radomiakim. Stanford w pierwszym spotkaniu zagrał przez 85 minut, a w drugim przez pełne 90.
Ludzie stojący z boku twierdzą, że zakupy na giełdzie transferowej były niewypałem i wskazują w pierwszym rzędzie na legionistę Edwarda Stanforda, który miał prowadzić grę, a zawodzi na całej linii – czytamy w dzisiejszym Przeglądzie Sportowym. Do Chorzowa Anglika sprowadził Krzysztof Ziętek, nowy dyrektor klubu do spraw organizacyjnych, który w przeszłości pomagał Legii. W tym wypadku można raczej mówić o niedźwiedziej przysłudze…- Ten chłopak nie potrafi w meczach sprzedać tego, co demonstruje na treningach. A ma duże możliwości, co pokazał w Legii. W najbliższym meczu z Jagiellonią będą zmiany w składzie, nowi gracze zawodzą, więc szansę dostaną młodzi. Chociażby Rafał Wawrzynkiewicz – przyznaje trener Jerzy Wyrobek.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.