Stanford wraca do Warszawy?
18.06.2005 14:05
<b>Eddie Stanford</b>, któremu z końcem miesiąca mija okres półrocznego wypożyczenia do Ruchu Chorzów wróci na Łazienkowską. "Niebiescy" najprawdopodobniej nie zdecyduje się na transfer definitywny Anglika z polskimi korzeniami. Zawodnik w tym klubie nie zachwycił i już po pierwszych spokaniach stracił miejsce w podstawowym składzie. Stanford ma przez najbliższe 4-lata ważny kontrakt z Legią.
W sumie zagrał w 9 spotkaniach przebywając na boisku jedynie przez 492 minuty. Nie zdobył żadnej bramki, a w protokołach meczowych zapisał się tylko jedną zółtą kartką.
W ostatnim spotkaniu rundy wiosennej (Ruch walczy jeszcze ze Zniczem w spotkaniu barażowym o utrzymanie się w II lidze, pierwsze spotkanie dziś o 14 w Pruszkowie) z Koroną Kielce Eddie zawinił przy straconej bramce i mimo, iż w tym spotkaniu grał od pierwszej minuty już w przerwie został zmieniony. Nie był to pierwszy podobny przypadek, Stanford zawinił także przy stracie bramki w swoim debiucie w barwach Ruchu przeciwko Szczakowiance. W spotkaniu w Ostrowcu Anglik sfaulował (choć podobno przewinienie było dyskusyjne) rywala w polu karnym, a KSZO zamieniło „jedenastkę” na bramkę. „Eddie” chwalony był tylko za nieliczne występy, z Radomickiem Radom i Świtem Nowy Dwór Maz. notabene przegranymi przez Chorzowian 0:2 i 0:1.
Stanford w barwach Legii rozegrał tylko 4 spotkania, z czego tylko jedno w ekstraklasie, a pozostałe trzy w rozgrywkach Pucharu Polski. Stanford ma ważny kontrakt z Legią do 30 czerwca 2009 roku.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.