Domyślne zdjęcie Legia.Net

Stanko: Najtrudniej rozstać się z kibicami

Junior

Źródło:

10.02.2004 08:37

(akt. 01.01.2019 22:41)

W dzisiejszym Życiu Warszawy opublikowany został wywiad ze Stanko Svitlicą. Były legionista wspomina swój udany debiut w Hannoverze 96... - Cieszę się, że udało mi się pokonać Olivera Kahna. Strzelić gola takiemu bramkarzowi, występującemu w tak sławnej drużynie jak Bayern to spełnienie marzenia. Duża w tym zasługa Markusa Schulera, który dokładnie podał mi piłkę. Ja tylko strzeliłem prawą nogą. Dokładnie tak, jak robiłem to w Legii - opowiada Serb. - Obawiałem się trochę tego spotkania. W końcu miałem zagrać przeciwko Bayernowi. Poza tym nie miałem czasu, aby zgrać się z kolegami. - Najczęściej dostaję podania od mojego rodaka Nebojsy Krupnikovicia. Chyba chce, żebym się pokazał - kontunuuje Svitlica. - Kibice Bayernu, którzy stanowili większość na stadionie w Monachium, zagłuszali naszych. O tym jak mnie przyjmą, przekonam się w najbliższą sobotę na AWD Arena w spotkaniu przeciwko Bayerowi Leverkusen. Oczywiście, jeżeli w ogóle wybiegnę na boisko. Na razie będę rozpoczynał mecze na ławce rezerwowych. Nie jestem jeszcze w stu procentach przygotowany do sezonu. Przecież trenowałem z Legią, a w Polsce piłkarska wiosna rozpoczyna się dopiero za miesiąc. Po powrocie do Niemiec w poniedziałek wieczorem zabieram się jednak do ostrych treningów. Poza normalnymi zajęciami z zespołem, będę także ćwiczył indywidualnie, by nadrobić zaległości. Na dłuższą metę nie chcę być jokerem, lecz zawodnikiem, któremu trener może ufać. - Z Niemiec zawsze bliżej do reprezentacji, niż z Polski. Ze zmiany klubu mogę być tylko zadowolony. Zarabiam dużo więcej niż w Warszawie. Udowodniłem, że potrafię zdobywać gole nie tylko w Polsce. Mam nadzieję, że na jednym się nie skończy. Teraz muszę się jeszcze zająć znalezieniem jakiegoś gniazdka w Hannowerze, bo na dłuższą metę z rodziną nie da się mieszkać w hotelu. Najtrudniej było jednak rozstać się z kibicami Legii i Warszawą. Zawsze będę mile wspominał waszą stolicę i ludzi, którzy byli tak przyjaźni. Obiecałem, że tu wrócę i słowa dotrzymam. Bramki zdobywam już w Bundeslidze, ale w sercu cały czas mam Legię - kończy ulubieniec publiczności z Łazienkowskiej.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.