Domyślne zdjęcie Legia.Net

Stawką własny los i trenerska skóra

Piotr Szydłowski

Źródło: Legia.Net

05.11.2009 00:20

(akt. 16.12.2018 23:08)

W piątek, na dwie kolejki przed końcową serią spotkań rundy jesiennej, Legia Warszawa zmierzy się na wyjeździe z Wisłą Kraków. Spotkanie odbędzie się w Sosnowcu, gdyż podopieczni trenera Macieja Skorży, z uwagi na przebudowę stadionu przy Reymonta, zmuszeni są przyjmować zespoły przejezdne na obiekcie Zagłębia. Początek meczu 13. kolejki Ekstraklasy przeciwko "Białej Gwieździe" zaplanowano na godzinę 20-tą.

 

Po dwunastu seriach spotkań obecnego sezonu, zespół Wisły zdecydowanie przewyższa swym dorobkiem pozostałą część zespołów naszej rodzimej Ekstraklasy. Poza remisem z Polonią Bytom i porażką z Lechem Poznań, "Biała Gwiazda" nie dała żadnemu z dotychczasowych rywali odebrać sobie jakichkolwiek punktów. Pomimo, że krakowianie nie powalają na kolana stylem gry, a w starciach z silniejszymi rywalami uwidaczniają się jej braki kadrowe, to solidna postawa zapewnia im do tej pory odpowiednio sześć i siedem punktów przewagi nad drugim w tabeli Ruchem i trzecią Legią. Zespół Macieja Skorży jest też najbardziej bramkostrzelnym zespołem bieżącego sezonu.

 

Podczas gdy Wisła zdążyła sobie już w obecnych rozgrywkach wypracować punktowy kredyt bezpieczeństwa w tabeli, dla Legii mecz z krakowianami będzie spotkaniem z przysłowiowym "nożem na gardle". Ewentualna przegrana "Wojskowych" oznaczać będzie dziesięć punktów straty do lidera u schyłku rundy jesiennej. Poza ryzykiem skomplikowania i tak już trudnej sytuacji warszawian, ewentualne niepowodzenie w konfrontacji z Wisłą może nie pozostać bez konsekwencji względem stanowiska trenera ekipy z Łazienkowskiej. Trudno bowiem wyobrażać sobie, by włodarze i właściciele Legii pozostali bierni względem kolejnych rozczarowań ze strony drużyny trenera Urbana.

 

W jutrzejszym spotkaniu szkoleniowiec "Wojskowych" radzić sobie będzie musiał prawdopodobnie bez narzekających na urazy Bartłomieja Grzelaka i Marcina Mięciela. Do treningów powrócił za to Sebastian Szałachowski oraz Takesure Chinyama. W Wiśle, z uwagi na kontuzje, zabraknie dwóch kluczowych zawodników - Arkadiusza Głowackiego oraz Radosława Sobolewskiego.

 

Mecz w Sosnowcu będzie 145. pojedynkiem obu drużyn. Dotychczasowy bilans najbardziej utytułowanych polskich klubów ostatniej dekady przemawia na korzyść krakowian. Wisła wygrała 56 dotychczasowych spotkań, podczas gdy Legia 48. W 40-tu potyczkach notowano remis, z kolei bilans goli jest minimalnie lepszy dla Legii, która strzeliła Wiśle 199 goli, przy 194 straconych.

 

Trudno jest wskazać faworyta jutrzejszego spotkania. Duży wpływ na owe trudności ma niewątpliwie fakt rozgrywania meczu na bądź co bądź neutralnym terenie. Wisła wydaje się być drużyną, która dużo rzadziej niż Legia pozwala sobie zejść poniżej swego dobrego, równego poziomu. W przeciwieństwie do "Białej Gwiazdy", Legia ma w swoich szeregach więcej indywidualności, które mogą decydować o losach meczu. W piątek w Sosnowcu możemy spodziewać się ciekawego spotkania, które może mieć znaczący wpływ na dalsze oblicze bieżącego sezonu oraz na najbliższą przyszłość klubu z ulicy Łazienkowskiej.

 

Przewidywane składy:

 

Wisła: Pawełek - Alvarez, Jop, Marcelo, Piotr Brożek - Łobodziński, Diaz, Jirsak, Kirm - Małecki, Paweł Brożek

 

Legia: Mucha - Rzeźniczak, Choto, Astiz, Kiełbowicz - Szałachowski, Iwański, Giza, Borysiuk, Rybus - Chinyama

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.