Stefan Białas: Legii będzie się ciężko podnieść
12.05.2012 08:18
- Dam za przykład francuskie Montpelier, które na własnym boisku z 17 spotkań dwa zremisowało i jedno przegrało. Reszta to same wygrane. Na wyjazdach Legii szło nieźle, ale to niemożliwe, aby na obcych stadionach odrobić straty. Mecz w Gdańsku był bolesny. Ta porażka rzuca się najbardziej w oczy, bo to ona zepchnęła Legię z pozycji lidera. Drużynie zajmującej pierwsze miejsce w tabeli nie przystoi, aby tak zaprezentowała się na tle zespołu walczącego o utrzymanie. W pewnym momencie liga wyglądała tak, jakby nikt nie chciał jej wygrać, Legia nie uciekała, a mimo to nikt nie chciał jej gonić. To, co stało się w ostatnich tygodniach, na pewno spowoduje jakiś wstrząs w Legii. Bo wydawało się, że ta drużyna ma same atuty. Gładkie 4:0 we Wrocławiu, naprawdę dobra gra, świetny finał Pucharu Polski, bardzo dobrze do zespołu wkomponowali się Kuciak, Żewłakow, Ljuboja, a w końcu kompletnie niespodziewany obrót spraw.
- Trener? Nie ja decyduję o jego przyszłości i całe szczęście. Trzeba sobie odpowiedzieć, jak duża jest jego wina. Przecież to nie on sprzedał Macieja Rybusa, Ariela Borysiuka i Marcina Komorowskiego. Tych dwóch ostatnich jeszcze bez problemu udało się zastąpić, tak to jest z defensywnymi graczami, z tyłu łatwiej uzupełnić luki. Jednak Rybus to bardzo kreatywny zawodnik, jego w końcówce zabrakło przede wszystkim. Bo chyba każdy zgodzi się, że Blanco i Novo mieli dać tej drużynie zdecydowanie więcej, choć myślę, że w tak krótkim czasie trudno było im się wkomponować. Nie wiem także, czy nie było problemu z przygotowaniem fizycznym. Nie znam Paolo Terziottiego, ale czytałem, że w każdym klubie, w którym był, miano do niego pretensje.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.