Stefan Białas: Niektóre rzeczy mogą cieszyć
21.09.2009 07:57
Legia rozegrała przyzwoity mecz z Lechią i odniosła zwycięstwo. Grę naszej drużyny ocenia były piłkarz i trener Legii <b>Stefan Bialas</b>. - Z wyniku na pewno można się cieszyć, choć nie był to porywający mecz, a Lechia spisuje się ostatnio dużo słabiej, niż na początku rundy jesiennej. Cieszyć się można również ze świetnej gry Macieja Iwańskiego również. Wreszcie wiadomo, kto jest liderem tej drużyny - ocenia Białas.
- W drugiej linii słabo zaprezentowali się Piotr Giza i Ariel Borysiuk. Niewiele lepiej Maciej Rybus. Nie da się ukryć, że cała trójka nie spisała się najlepiej. Tym bym się jednak nie przejmował, bo to w ich przypadku bardziej kwestia mentalna, niż fizyczna. Zwłaszcza w przypadku Rybusa, który chyba po prostu za bardzo w siebie uwierzył. Być może również rywale zaczęli bardziej zwracać na niego uwagę - uważa Białas, którego zdaniem to tylko kwestia czasu, gdy odblokują się psychicznie.
- Nie jest łatwo grać pod presją, a w Legii jest ona ogromna, zwłaszcza po czterech meczach bez zwycięstwa - przypomina. Dodając, że ewentualne problemy stołecznej drużyny w kolejnych spotkaniach mogą wynikać raczej z taktyki, a nie indywidualnych błędów poszczególnych piłkarzy. - Według mnie Legia powinna grać bardziej ofensywnie, do przodu. Niby to robi, bo przez większość czasu utrzymuje się przy piłce. Niewiele jednak z tego posiadania wynika, nawet w meczu z Lechią zbyt wiele podań wykonywanych było do tyłu lub do boku. Zbyt często pomocnicy przyjmowali piłkę plecami do bramki rywala. Nad tym trzeba pracować - mówi Białas.
Stefan Białas rozegrał 148 spotkań w barwach Legii, strzelił 22 bramki. Zdobył z naszą drużyną Puchar Polski w 1973 roku. Pełny profil piłkarza w dziale historia - kliknij tutaj.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.