News: On, Strejlau - podróż wehikułem czasu

Strejlau i Mielcarski komentują zmiany w Legii

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

22.09.2020 10:35

(akt. 22.09.2020 10:38)

- Zawsze byłem wrogiem zmian trenerów w trakcie rozgrywek, bo to niczego nie buduje. Nikt przecież nie dotknie zespołu czarodziejską różdżką, by w czwartek zaczął grać lepiej w meczu z Dritą. Nowy człowiek nie będzie znał drużyny lepiej od człowieka, który dotychczas ją prowadził. A sądzę, że ten prawdopodobnie wie, jakie błędy popełnił - ocenia na łamach "Przeglądu Sportowego" były piłkarz i trener Legii, Andrzej Strejlau.

- A te musiały być przede wszystkim w przygotowaniu drużyny, która wygląda słabo fizycznie. Druga sprawa to piłkarze, którzy latem doszli do zespołu. Sam fakt, że są robione transfery nie oznacza, że mistrzowie Polski stali się od razu mocniejsi. Moim zdaniem są słabsi, bo tamten skład był zgrany, a zgranie obecnego wymaga czasu. Asymilacja tych ludzi będzie postępowała, tylko wybitni piłkarze potrafią od razu przystosować się do nowych warunków. Zastanawia mnie, kto zdecydował o zwolnieniu trenera Vukovicia. Strategię klubu wyznacza prezes, wiceprezes albo dyrektor sportowy. Któryś z nich popełnił błąd, decyzja o zwolnieniu była tego dowodem. Uważam, że jedyną osobą, która z dnia na dzień mogłaby zastąpić Vukovicia, bo zna drużynę i widziała treningi, jest Jacek Zieliński.

Grzegorz Mielcarski - Zrobiłbym wszystko, by w tej trudnej sytuacji, kilka dni przed spotkaniem w eliminacjach Ligi Europy, wzmocnić trenera Vukovicia i drużynę. Przychodzi nowy szkoleniowiec, który nie zna zespołu, nie wie, na jakim poziomie przygotowania fizycznego jest drużyna. Najważniejszy mecz dla Legii już w czwartek. Jeśli odpadnie, to już wtedy będzie można powiedzieć, że decyzja była zła. Prawdą jest, że w tym sezonie mistrzowie Polski rozegrali dobre tylko 45 minut z Jagiellonią po przerwie, ale mimo wszystko mam mieszane uczucia, ja w tym momencie na pewno bym się na taki ruch nie zdecydował. Wszystkich nas uśpiło choćby zwycięstwo z Rakowem, wszystkim się wydawało, że forma zaraz nadejdzie. Ale tu trzeba poczekać na nowych zawodników, jak Kapustka, na ich formę psychiczną i fizyczną. Przez długi czas poprzedniego sezonu Legia z trenerem Vukoviciem na ławce funkcjonowała dobrze. Wydaje mi się, że to była kwestia czasu, by i tym razem to zaskoczyło. Próbując patrzeć okiem prezesa Mioduskiego widzę, że on chce mieć wyniki tu i teraz, że europejskie puchary są nadrzędnym celem. Zmiana trenera nie jest żadną gwarancją, że to się uda.

Polecamy

Komentarze (88)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.