Domyślne zdjęcie Legia.Net

Świetny mecz Boruca w barwach Fiorentiny

Marcin Szymczyk

Źródło: eurosport.pl

19.08.2010 01:13

(akt. 15.12.2018 17:24)

Artur Boruc był jednym z bohaterów środowego meczu towarzyskiego pomiędzy Fiorentiną i Valencią. Tylko wielu wspaniałym interwencjom polskiego bramkarza goście zawdzięczają fakt, że z Estadio Mestalla wyjechali z bagażem zaledwie dwóch bramek. Gospodarze po golach Soldado i Aduriza wygrali 2:0.

To był pierwszy pełny mecz Boruca w barwach Fiorentiny i już należą mu się za występ pochwały. Od samego początku wyjazdowego pojedynku z Valencią Polak był niezwykle skoncentrowany. Każda kolejna interwencja, poczynając od 3. minuty meczu, była bardziej pewna i wzbudzająca respekt u rywali.

Konkurent Boruca do miejsca między słupkami bramki Fiorentiny - Sebastian Frey - nie mógł mieć tęgiej miny, widząc jak polski bramkarz powstrzymuje kolejne szarże graczy Valencii. W samej tylko pierwszej połowie "Król Artur" obronił co najmniej pięć bardzo groźnych strzałów.

W 72. minucie Soldado wykorzystał znakomite dośrodkowanie Vicente i strzałem głową z siedmiu metrów pokonał polskiego bramkarza. Boruc, mimo beznadziejnej sytuacji, i tak próbował interweniować. Piłka po jego palcach wpadła jednak do bramki.

Jeszcze mniej do powiedzenia były bramkarz Celtiku Glasgow miał w 78. minucie. Znów świetnie z lewej strony zacentrował Vicente, a stojący na szóstym metrze przed bramką Boruca - Aduriz - skierował głową piłkę do bramki. Polak nawet nie drgnął. Nie miał najmniejszych szans na obronę.

Zwycięstwo gospodarzy byłoby jeszcze bardziej okazałe, gdyby nie dwie świetne interwencje Boruca z ostatnich 10 minut. Wydaje się, że meczem z Valencią Polak znacznie przybliżył się do miana pierwszego bramkarza Fiorentiny.

 

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.