Sylwester Czereszewski: W Legii grają zbyt grzeczni chłopcy
02.12.2015 09:02
Niedługo miną dwa miesiące pracy Czerczesowa w Legii. Jak ocenia pan tę zmianę?
- Na razie nie widzę żadnej zmiany. Dobre mecze piłkarze Rosjanina przeplatają kiepskimi. Nawet jeśli u siebie wygrywają, to są to zwycięstwa wymęczone. Nie takie, jakich się od nich oczekuje. Oczywiście, byłoby krzywdzące, gdybyśmy po 50 dniach pracy Czerczesowa ferowali wyroki. Dlatego z wystawianiem oceny poczekajmy do zimy, coś powinno się zmienić. Powinni przyjść nowi piłkarze. Jeśli Legia chce gonić solidne europejskie drużyny, nie mówiąc nawet o Lidze Mistrzów, to musi najpierw zdominować polską ligę. Tutaj potrzeba wizji podobnej, jaka niegdyś była w Steaule Bukareszt. Ta drużyna na swoim podwórku dominowała, a w rezultacie co dwa - trzy lata grała w Lidze Mistrzów.
Na jakich pozycjach Legia potrzebuje świeżej krwi?
- Oj, na wielu... Wymianę można rozpocząć od bocznych obrońców. Pozytywnie oceniam Michała Pazdana, ale przydałby się jeszcze jeden środkowy defensor. Idąc dalej, brakuje rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia. Takiego jak np. Szymon Pawłowski, którego ma Lech Poznań. Poza Nemanją Nikoliciem nie ma też zawodnika, który systematycznie strzelałby bramki.
Arkadiusz Piech?
- W niedzielę w Bielsku zagrał dobrze: wszedł z ławki, zaliczył asystę, mógł strzelić gola. W następnych meczach powinien być pierwszy do wejścia - nawet kosztem strzelającego ostatnio gole Aleksandara Prijovicia. Piech ma umiejętności, ale potrzebuje częstszych występów. Musi poczuć zaufanie, uwierzyć w siebie.
Zapis całej rozmowy z Sylwestrem Czereszewskim można znaleźć w serwisie Legia.sport.pl.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.