Domyślne zdjęcie Legia.Net

Sylwetka Mariusza Zganiacza.

Mariusz Ostrowski

Źródło: Gazeta Wyborcza

09.07.2002 22:07

(akt. 16.01.2019 12:09)

Pięcioletni kontrakt z Legią Warszawa podpisał w piątek Mariusz Zganiacz. 18-letni wychowanek Czarnych Gorzyce to największy talent, jaki w ostatnich latach pojawił się na Górnym Śląsku. Na swoim koncie ma już kilkadziesiąt występów w reprezentacji Polski juniorów. Jest wyróżniającym się piłkarzem drużyny Under-19 prowadzonej przez Michała Globisza.
Zganiacz rozpoczynał swoją piłkarską przygodę w małym klubie z Gorzyc. Miałem przyjemność trenowania go w zespole trampkarzy Czarnych. Miał wtedy zaledwie 10 lat, a już był wyróżniającym się zawodnikiem prowadzonej przeze mnie drużyny - mimo że grał z chłopcami starszymi od siebie o cztery, pięć lat! Zawsze z numerem 10 na koszulce, jak jego ówczesny idol - będący u szczytu formy Gheorge Hagi z Rumunii. Już wtedy widać było, że ten mały chłopak ma papiery na wielkie granie. Imponował mi techniką i sercem do gry. Ze swoim bratem Dominikiem oraz innymi kolegami od rana do wieczora ganiał za piłką na szkolnym boisku. Talent Zganiacza szybko dostrzegli trenerzy Odry i w 1997 roku 13-letni chłopak trafił do Wodzisławia. Nie na długo: po skończeniu przez niego podstawówki działacze Czarnych pokłócili się z działaczami z Wodzisławia o pieniądze i młody zawodnik wylądował w Odrze Opole. Tam też nie pograł jednak za długo i wrócił do Czarnych. Latem ubiegłego roku kariera utalentowanego chłopca stanęła pod dużym znakiem zapytania. Po nieudanym pobycie w Polonii Warszawa ponownie wrócił do Gorzyc. - Mariusz przyjechał, rzucił torbę ze sprzętem w kąt i załamany powiedział, że ma wszystkiego dosyć - wspomina pani Małgorzata, mama piłkarza. Wkrótce potem pojawiła się oferta Legii i piłkarz wrócił do Warszawy. W ubiegłym sezonie był czołowym zawodnikiem trzecioligowych rezerw Legii, więc trener Dragomir Okuka dał mu w końcówce sezonu szansę gry w pierwszym zespole. Zganiacz zagrał więc w półfinale Pucharu Ligi z RKS Radomsko i w finale z Wisłą Kraków. Z premii za zwycięstwo w tych rozgrywkach kupił sobie laptopa. - Jestem bardzo zadowolony z tego, że gram w Legii. Drużyna przyjęła mnie super. Teraz czekam tylko na debiut w pierwszej lidze - podkreśla piłkarz. Dodajmy, że za Zganiacza Legia zapłaciła 120 tys. zł. Szkoda, że tylko część tych pieniędzy trafi do klubu z Gorzyc. Resztę zabiorą opiekujący się od kilku lat młodym piłkarzem menedżerowie.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.